O incydencie naszą redakcję poinformował pan Paweł. Do przesłanego maila dołączył nagranie wideo.

- Miałem wyjątkową nieprzyjemność podróżować autobusem linii 89, numer boczny 930 w kierunku Tatrzańskie z przystanku Rondo Kujawskie o godz. 17.37. Kierowca w sposób wyjątkowo głośny i wulgarny prowadził rozmowę przez telefon, bez zestawu słuchawkowego, trzymając aparat jedną ręką, a drugą prowadząc autobus. Na filmach możecie Państwo zobaczyć jego zachowanie w lusterku kierowcy. Widać wyraźnie, że trzyma telefon przy uchu. Rozmowa, którą słychać w tle, to właśnie jego nagrany głos. Było to tak uciążliwe, że irytowało wszystkich pasażerów siedzących z przodu autobusu. Dopiero w okolicy ronda Fordońskiego kierowca włączył zestaw głośnomówiący i kontynuował rozmowę – napisał w mailu do naszej redakcji pan Paweł.
Jak relacjonuje nasz Czytelnik, nieodpowiedzialne zachowanie pracownika MZK mogło skończyć się tragicznie.
- Kierowca był wyraźnie rozkojarzony robiąc nerwowe ruchy głową, a w Alejach Jana Pawła II miał nawet problem, aby zmienić buspas w odpowiednim momencie. Nie spotkałem się jeszcze z takim brakiem szacunku dla przepisów drogowych i przede wszystkim życia pasażerów w autobusach komunikacji miejskiej. Liczę na to, że zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe z tego incydentu – zakończył.
Nagranie przesłaliśmy do dyrekcji Miejskich Zakładów Komunikacji w Bydgoszczy.
- Dokonano analizy monitoringu, który niestety potwierdza prowadzenie rozmowy kierowcy przez telefon komórkowy podczas prowadzenia pojazdu, jak również głośny i niecenzuralny język. Materiały z monitoringu przekazano kierownikowi odpowiedzialnemu za nadzór nad kierowcami, celem wysłuchania pracownika i wyciągnięcia konsekwencji służbowych zgodnie z obowiązującymi przepisami w spółce – napisał do nas Piotr Bojar, prezes zarządu MZK.
Dodajmy, że w Polsce mandat za korzystanie z telefonu komórkowego podczas jazdy wynosi 500 złotych. Poza karą finansową kierowca z telefonem przy uchu otrzymuje także na swoje konto aż 12 punktów karnych.