https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prusa, to proste

Maria Eichler
Burmistrz Chojnic- Arseniusz  Finster
Burmistrz Chojnic- Arseniusz Finster (fot. internet)
Czytelnicy skarżyli się, że burmistrz nie odpowiada na ich prośby o uregulowanie sytuacji na ul. Prusa.

Tymczasem ojciec miasta twierdzi, że chce to mieć na piśmie. Burmistrz Arseniusz Finster przyznaje, że problem z rozładunkiem tirów na ul. Prusa przez firmę Ek-Bud jest mu znany. Wymienia dolegliwości, na które utyskują mieszkańcy - niebezpieczeństwo na jezdni, latający w powietrzu styropian czy kłopoty z wyjazdem z posesji.

- Nie można mi zarzucać, że nie reaguję, bo owszem, prowadziłem rozmowy z mieszkańcami, ale jednak standard jest taki, że muszę mieć coś na piśmie - stwierdza.

Do nas dotarły opinie Czytelników, którzy mówili, że burmistrz dawno, dawno temu, bo w lutym obiecał, że w ciągu trzydziestu dni da im odpowiedź w tej kwestii. I tak się nie stało. - I to nieprawda, że tylko jedna osoba z Prusa narzeka - podkreśla jeden z naszych Czytelników. - Ja znam przynajmniej trzy.

Może i trzeba na piśmie, żeby być ślad w papierach, ale czy nie można by tej biurokracji uprościć? Jeśli burmistrz rozmawiał z mieszkańcami, jeśli zna ich problem, to przecież wystarczy sięgnąć po telefon. Podkładki chyba nie trzeba.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Bo burmistrz woli inne fora, na których szybko udziela odpowiedzi (patrz Chojnice24-krytyka zachowania burmistrza na gali bokserskiej).
G
Gość
Zawsze burmistrz tak szybko odpowiada, a teraz co?
G
Gość
A gdzie taki standard jest zapisany, że aby burmistrz coś mógł, to musi mieć to na piśmie? Jest na to jakaś podstawa prawna?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska