Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prywatyzacja przedszkola nr 9. Burmistrz chojnic spotkał się z rodzicami

Anna Klaman
Rodzice przyszli na zebranie z dziećmi. Burmistrz nie rozwiał ich wątpliwości
Rodzice przyszli na zebranie z dziećmi. Burmistrz nie rozwiał ich wątpliwości
Rodzice z Przedszkola Samorządowego nr 9 są pewni: jest ono jedynym gwarantem, że ich dzieci będą miały dobrą opiekę. A burmistrz? Arseniusz Finster jest gotów położyć im głowę pod topór.

Burmistrz nie odstępuje. Z troski o miejskie finanse chce sprywatyzować jedyne w mieście publiczne przedszkole. Na zebraniu z rodzicami przedszkolaków pot leciał mu z czoła, bo ci ani na krok mu nie odpuszczali i zadawali masę emocjonalnych, ale i rzeczowych pytań.

Przeczytaj również: Burmistrz ratuje budżet, nie chce utrzymywać samorządowego przedszkola

Arseniusz Finster zarzucił zebranych wskaźnikami ekonomicznymi i liczbami. Podał, że w ciągu czterech lat w przedszkolach przybyło 400 dzieci, a przedszkolny wskaźnik wynosi aż 78 proc. Gdy jedna z matek poszła jego śladem i zaczęła również liczyć, ten natychmiast zwrócił jej uwagę, że umawiał się na pytania, a nie analizy ekonomiczne. Namawiał ją też, by odwiedziła go w ratuszu, a nie zabierała głos innym. Kobietę natychmiast poparli wszyscy obecni na sali, mówiąc, że chętnie jej posłuchają.

O co chodziło? O dotację z budżetu miasta na każde niepełnosprawne dziecko, które miałoby uczęszczać do już sprywatyzowanego przedszkola. "Dziewiątka" jest jedyną w mieście placówką integracyjną. Niepubliczne przedszkola nie kwapią się do przyjmowania niepełnosprawnych maluchów, bo koszty opieki nad nimi są niewspółmierne do otrzymywanych z miasta funduszy. Choć Finster zadeklarował wcześniej, że wysupła na nie z budżetu oprócz 350 zł dodatkowe 880 zł, to nie przekonał tym rodziców. Zauważyli, że to i tak nie są duże pieniądze, bo ostatecznie wpływy będą niewielkie, a koszty zatrudnienia specjalistów - logopedów i rehabilitantów będą wyższe.

- Jeżeli podczas mojej kadencji znajdzie się niepełnosprawne dziecko, które nie znajdzie miejsca w przedszkolu, to położę głowę na stół. Będziecie mogli wziąć siekierę i mi odrąbać głowę - zakomunikował.

Przeczytaj również: Publiczne przedszkole jest za drogie, więc trzeba je zlikwidować

Burmistrz poinformował, że prywatyzacja jest konieczna, bo miasto musi brać pod uwagę finanse miasta. "Dziewiątka", która stanowi wzorzec do wyliczania algorytmu dla niepublicznych placówek, spowoduje, że z kasy w ciągu czterech lat wycieknie dodatkowe 2 mln zł.

- Możemy mieć mniej inwestycji - mówił. - Możemy nie budować Centrum Kultury, nie inwestować w park Tysiąclecia. Chciałbym, byśmy rozwijali się jako miasto równomiernie.
- Tak, kosztem dzieci - taki był odzew z sali.
- Nie, to nie jest fabryka zabawek - zareagował szybko burmistrz. - To przedszkole.
- Ale to nie jest też basen, który miasto wciąż dotuje - gorzko zauważyli rodzice z tyłu sali.

Przedszkole Samorządowe nr 9 jest drogie, bo obowiązuje tam Karta Nauczyciela. Głównie z tego powodu każdego roku wydatki będą tam rosnąć o 10 proc., a co za tym idzie wyższa będzie dotacja dla pięciu niepublicznych przedszkoli. Rodzice radzili burmistrzowi, by zaczął szukać pieniędzy w sąsiednich samorządach. Jest pomysł, by zachować jego formułę integracyjną i przyjmować tu dzieci z ościennych samorządów. Finster w ciągu dwóch tygodni wyśle listy do włodarzy, ale jest pewien, że odzew z ich strony będzie niewielki.

W razie prywatyzacji przedszkola opłata stała będzie się tam mogła zmienić po trzech latach. Są obawy, że wtedy dyrekcje wszystkich przedszkoli niepublicznych podwyższą czesne.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska