Dariusz Wądołowski, wójt gminy Pruszcz, rozważa zdjęcie z parafii kosztów wywozu śmieci z cmentarzy.
- Opłata za śmieci to obciążenie parafii, czyli parafian, naszych mieszkańców - wyjaśnia. - A przecież w życie weszła reforma śmieciowa, wedle której mieszkaniec to producent śmieci, dlatego płaci gminie zryczałtowaną kwotę za ich wywóz. Nie rozumiem, dlaczego u księdza musi płacić jeszcze raz?
Część parafii pobiera przy pochówku opłaty za śmieci, których tony musi wywozić na wysypisko.
Najwięcej jest ich po Wszystkich Świętych. Z roku na rok nagrobki są coraz szczodrzej obstawione, a większość z tych ozdób prędzej czy później ląduje na śmietniku.
- Parafie w różny sposób rozwiązują sposób pozyskiwania funduszy na wywóz śmieci: dodatkowe opłaty, dodatkowe zbiórki, jednorazowe wpłaty przy pogrzebie, itp. - wylicza ks. Andrzej Regent, proboszcz parafii w Topolnie w gminie Pruszcz. - Rada Ekonomiczna Parafii Topolno ustaliła, że nie będzie dodatkowych opłat na ten cel, ale trzeba będzie ograniczyć inne wydatki związane z administracją cmentarza. Gdyby gmina partycypowała w kosztach wywozu śmieci cmentarnych, to w naszej parafii można by rozpocząć inne inwestycje, np. położyć kostkę na gankach cmentarnych.
Dariusz Wądołowski jest prawie przekonany do swojego pomysłu i w zasadzie nie potrzebuje do tego zgody radnych.
- Ale nie podejmę tej decyzji pochopnie - obiecuje wójt. - Konsultuję ten pomysł. Sprawdzam, jak winnych gminach jest to rozwiązane i przede wszystkim, o ile więcej będzie musiała wydawać gmina Pruszcz. Sądzę jednak, że spadnie to na nas, bo system śmieciowy jest surowy: wytwórcą odpadów jest mieszkaniec, który już za nie płaci. Nie powinien więc płacić jeszcze raz.