https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorca z Wybrzeża chciał zrobić z grudziądzkiego Młyna perełkę. Wycofuje się

MARYLA RZESZUT [email protected] tel 0 56 45 11 931
Grudziądzanki Danuta Stosur (z lewej) i Alicja Kuc też zastanawiają się, czy Młyn na grudziądzkich plantach doczeka się swojej świetności
Grudziądzanki Danuta Stosur (z lewej) i Alicja Kuc też zastanawiają się, czy Młyn na grudziądzkich plantach doczeka się swojej świetności fot. Maryla Rzeszut
Młyn w samym centrum Grudziądza kupił trzy lata temu biznesmen Krzysztof Mielewczyk. Chciał w nim urządzić hotel i restaurację - z podłogą ze szkła, nad kanałem Trynka. - Mój zapał ostudzili urzędnicy - twierdzi.

- Nagle Młyn postanowili wpisać do rejestru zabytków. Na rok storpedowali mi całą inwestycję.

Władze miasta jednak chcą, by ją kontynuował. Tymczasem przedsiębiorca przeniósł się do Torunia, gdzie zainwestował w Browar i wytwórnię wódek, bo tam dla swoich pomysłów "czuje doping miasta" - jak mówi. Dla Grudziądza stracił serce.

Nawet Paryż takiej nie ma
A przed trzema laty Krzysztofa Mielewczyka grudziądzki Młyn zauroczył: - Już tu widziałem niepowtarzalną restaurację z hotelem oraz budynek mieszkalny. Dlatego kupiłem obiekt i hektar ziemi. Żadne miasto nie ma restauracji, pod której podłogą widać płynącą rzekę, nawet Paryż! - cieszył się pomysłem na obiekt, który miał uatrakcyjnić centrum miasta. Myślał, że zrealizuje go "na fali" wszechstronnego wspierania przez urzędników. Gotów był zainwestować od 5 do 6 mln zł.

Tymczasem... na etapie projektowania i zabiegów o otrzymanie warunków zabudowy , wyskoczyła sprawa wpisania Młyna do rejestru zabytków.

Więcej na ten temat jutro w papierowym grudziądzkim wydaniu Gazety Pomorskiej.

Komentarze 39

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

???
Nie mciskajcie, ze jeden projektant Czajka i żona z U.M. trzęsą Grudziądzem, że inwestorzy uciekają. To śmieszne
~ktoś~
Żenujące jest to co się tu czyta....bezkarna samowolka
j
ja
A co możesz zrobić? Pawlowski próbował i nic nie osiągnął. Takie juz życie
~gość~
Jak to jest ? wszyscy dobrze o tym wiedzą ale nikt nic nie robi
G
Gość
W dniu 22.07.2009 o 13:00, ~Kasia~ napisał:

A ja uważam, że inwestor ma rację mowiąc, że to jest efekt odebrania zlecenia mężowi pani architekt miasta A. Czajki. Wiem o jednym przypadku, kiedy projektantem budynku był mąż Pani architekt miasta A. Czajki i wówczas bez zanych sprzeciwów ta Pani wydała pozwolenie na budowę (decyzję) pomimo, że nie było to zgodne z zawarta umową. Podejrzewam, że jest więcej taki przypadkow, którym z góry przygląda się nasz Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego - twierdząc, że wszystko jest w porządku. Oczywiście jak pisze GP prezydent jak zwykle nie doszukał się żadnych uchybień w sprawie procedur związanych z wydaniem decyzji o warunkach zabudowy Młyna. Zastanawiajęce jest dla mnie jednak to dlaczego jednocześnie cofnął miejskiemu konserwatorowi zabytków upoważnienie do podpisywania pism.To chyba już daje coś do myślenia. No ale nie powinniśmy się martwić, wkrótce może w tym Młynie zainwestują chińczycy, którzy wg Vi-ce mieli przyjechać już w czerwcu, a teraz przełożyli swój przyjazd podobno na wrzesień. Pożyjemy, zobaczymy.


Oczywiście, że tak jest, przedtem jak p. Czajka był architektem miejskim zatwierdził wymianę okien w skarbówce, ale z firmy prowadzonej przez żonę i tak nawzajem się nakręcają a ,, Prezydent " tego nie zauważa. No ale vice też musiał robić projekty firmie która miała zlecenia z miasta gdyż według Prezydenta utraciłby uprawnienia. To jest poziom wiedzy i przygotowanie do rządzenia miastem.
x
xyz
Eee, rowów nie będzie kopać. Najwyżej znowu z żoną zamienią się miejscami hihi
~grudziądzanin~
Powiem więcej, nie tylko giną tu wpisy ale i całe tematy. POwtórzę więc, ze gdyby żona męża tak mobilizowała do pracy jak koleżankę do maqchlojek, to teraz inwestor z Młyna, jak i setki grudziądzan, nie mieliby pretensji do opisanego projektanta. To nie jest głupi facet, ale jego kłamstwa, przeciąganie terminów w nieskończoność i nabieranie klientów czego to dzięki żonie i jak szybko nie załatwi jest poniżej wszelkiej godności. Mam nadzieję, ze jego "renoma" rozejdzie się jeszcze bardziej po mieście i albo weźmie się za swoją robotę albo będzie musiał zacząć kopać rowy !!!!!!!
a
aaa
Oooo, a moje wpisy o chapaniu zleceń a nie wykonywaniu niczego na czas przez Pana Cz. znikają CZyżby prawda w oczy koliła? Ciekawe kogo bardziej, żonę czy męża?
G
Gość
W dniu 24.07.2009 o 12:23, Gość napisał:

mialem stycznośc z panem T. Czajka... juz na wstepie powiedzial mi ze zalatwi szybciej bo zona pracuje w urzedzie; jest architektem miejskim.... mimo to czekalem prawie rok...



Jak posiedzi rok, to póżniej zrobi w tydzień. Przyjdzie czas, że rozliczy się tych s....synów. Szybciej niż myślą.
G
Gość
mialem stycznośc z panem T. Czajka... juz na wstepie powiedzial mi ze zalatwi szybciej bo zona pracuje w urzedzie; jest architektem miejskim.... mimo to czekalem prawie rok...
~gość~
W dniu 22.07.2009 o 15:38, obserwator napisał:

Znowu pojawia sie nazwisko Czajka, co on ma jeszcze wspolnego z Grudziadzem, myslalem ze raz na zawsze jest juz koniec? Jak sobie przypominam z tym gosciem mialem raz do czynienia, w czasie jak byl architektem miejskim tez mie leko wyleczyl z inwestycji, gdyz jego zona miala mi cos projektowac. Zgadzam sie z moimi przedmowcmi ze Grudziadz jest godny pozalowania takich gospodarzy??? ale mysle ze mieszkancy nie sa bez winy.Najlepszy manager jest tylko tyle wart, co jego pracownicy (mieszkancy).


Szanowny obserwatorze nie wierz kto to jest T. Czajka ? Były architekt miejski, obecnie projektant - prowadzi biuro projektowe żony A. Czajki gdyż A. Czajka zamieniła się rolami z mężem i teraz jest architektem miejskim Ratusz traktują jak własny dom i wszystko potrafią szybko uzgadniać z każdym inwestorem
n
nowik
1. Prezydent Grudziądza mieszka poza Grudziądzem, na czym mu może zależeć poza pensją?
2. Wciąż ktoś przychodzi z kasą i pomysłem i rezygnuje przez problemy z urzędasami grudziądzkimi.
3. Grudziądz nie może sobie pozwolić na przebieranie w inwestorach, każda próba zniechęcenia kogoś z kasą to GRZECH CIĘŻKI.
4. Hotel to pewnie mało potrzebny ale mieszkania w dobrym miejscu i standardzie, to napewno są potrzebne. Pierwszy wpłacę zaliczkę na apartament z dala od meneli, monitorowany, z garażem. Myślę, że rozsądny inwestor jest w stanie coś takiego zaoferować za 350-400 tys. I nie przekona mnie nikt, że w Grudziądzu nie mają ludzie takiej kasy na mieszkanie. Pracuję w banku i wiem ile ludzie biorą kredytu na budowę domu, wiem też,, że te (najczęściej brane) 300 tys nie wystarcza na wykończenie domu. Nie wszyscy lubią kręcić się wokół własnego domu, kto ceni sobie spokój i komfort zawsze wybierze apartament w miejsce domu.
s
smrod
Kolejny dowód na 2 fakty: po pierwsze, że kobiety na stanowisku to porażka, stanowiska powinni sprawować faceci (wyspani i z odpowiednia wielkością falusa). Po drugie: władze grudziądza albo nie panują nad bałaganem albo przedkładają własny interes nad publ;icznym. Przecież tu nikt nie chce lub nie może nic zrobić. Każdy pomysł pada a miasto samo nie chce nic zrobić. Ostatnio zrezygnowałem z przejazdu autostradą z trójmiasta i puściłem się jedynką. Miasta mniejsze niż nasze: Pruszcz, Tczew naprawdę ŻYJĄ, ciągle się coś buduje, wszystko się opłaca: lokale, hotele, baseny, kina...do choliwki...co jest TU nie tak???!!! Zmienic urzędasów i dać ludowi wgląd w oferty inwestorskie!
:)
Wiecie, poza nieudacznictwem Cz. należy pamiętać, że konkurencja dla kolegów z innych hoteli też niewskazana ;D
G
Gość
Pamiętam jak dziś telefoniczną rozmowę inwestora z Anną Napierską transmitowaną w Zbliżeniach - "Władze Grudziądza mają wyjątkową umiejętność zniechęcania inwestorów.
Poza tym to Maryla Rzeszut dała plamę - wielka fotografia młyna na pierwszej stronie i co z tego. Pani redaktor my dyskutujemy o tym dużym młynie koło bialego domu, bo właśnie na nim zależało inwestorow.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska