Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Przedsiębiorcza" bydgoszczanka. Bierze na litość i dostaje rzeczy, które potem sprzedaje!

Katarzyna Piojda
- To nic złego, że wystawiam na sprzedaż meble, które ktoś mi podarował. Skoro dał, to są moje - mówi bydgoszczanka. Ma przydomek: lokalna łowczyni gratisów.

Bydgoszczanka zamieściła anons w darmowym portalu ogłoszeń. Chciała bezpłatnie pozbyć się mebli kuchennych. Kilka minut później miała na głowie panią X (prawdziwe personalia do wiadomości redakcji), która opowiadała, jaką ma trudną sytuację materialną. No i dziadka z Alzheimerem. Autorka ogłoszenia podarowała meble i sprzęt właśnie pani X. Wkrótce znalazła w internecie ogłoszenie: nowa właścicielka wystawiła na sprzedaż jej kuchenkę.

- Nie wiem, co z resztą sprzętów, ale podejrzewam, że też poszły do społeczeństwa - mówi znajomy kobiety, do której przez lata należały meble kuchenne.

Zdałbyś egzamin na prawo jazdy na bydgoskich ulicach? [QUIZ - 10 PYTAŃ]

Pierwsza dzwoni
Zadzwonił też mężczyzna, który stwierdził, że pani X zawsze ubiega go w telefonach i jest pierwsza, jak ktoś chce coś za darmo oddać. Ona bierze, a później to sprzedaje.

W internecie posypały się komentarze dotyczące kobiety. Jedni pisali, że w ten sposób działa od lat. - Chciałam sprzedać używany wózek po jednym dziecku - wspominała młoda mama. - Wystawiłam go na portalu Olx, za 150 złotych. Zadzwoniła zainteresowana. Gdy przedstawiła swoją smutną historię, żal mi się jej zrobiło. Zgodziłam się sprzedać wózek za 70 złotych. Ta pani miała też konto na portalu darmowych ogłoszeń. Weszłam na nie, tak z ciekawości. Okazało się, że wystawiła na sprzedaż trzy wózki dziecięce. Każdy za ponad 150 złotych. To była właśnie pani X. Nie sprzedałam jej wózka.

Wyszło na jaw, że przedsiębiorcza bydgoszczanka tak samo zarabia na ciuszkach dziecięcych. A ostatnio wystawiła kanapę. Kobieta, od której pani X ją otrzymała, wstawiła do sieci dwa zdjęcia. Pierwsze to skan ogłoszenia „Oddam za darmo”. Pod spodem widać opinię pani X, że jest zainteresowana bezpłatnym odebraniem kanapy. Na drugim skanie, zrobionym nazajutrz, pojawia się anons pani X i tym razem pod zdjęciem tej samej kanapy została już podana cena - 100 złotych. Nowa właścicielka za tyle chce sprzedać mebel.

Poza paragrafem
Asp. szt. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy mówi, że nie ma paragrafu, pod który można by podpiąć praktyki wspomnianej kobiety. - Nie jest to bowiem ani oszustwo, ani wyłudzenie - podkreśla Kowalska. - Jeżeli ktoś zgadza się za darmo oddać jakąś rzecz, to nowy właściciel już decyduje, co z nią zrobić.

Kontaktuję się z panią X. - Mam 52 lata i wiele w życiu przeszłam, pomogłam wielu ludziom, odchowałam dzieci - przedstawia na początek.

Pytam, czy sprzedaje meble, ubrania i inne przedmioty, które ktoś jej ofiaruje. Odpowiada, że nie pamięta.

Zaraz jednak dodaje: - No, może trzy czy cztery takie kanapy sprzedałam. Dostałam je z ogłoszeń, ale jednak nie pasowały do mojego mieszkania. To dlatego sprzedałam. Nikt mi tego nie zabroni. Policja mnie nie może za to ukarać, bo już się dowiadywałam.

Pani X twierdzi, że jest na nią nagonka. - Opluto mnie jak szmatławiec! Jestem niewinna! Pójdę do sądu!

Wczoraj wystawiła na sprzedaż kolejną kanapę.

Fabryka Pianin i Fortepianów Brunona Sommerfelda istniała od 1905 do 1945 roku. Mieściła się przy Jagiellońskiej 56. Zakład produkował pianina, fortepiany i harmonijki. Zajmował się także ich naprawą. Po wojnie fabryka została przekazana Zjednoczeniu Miejscowego Przemysłu Drzewnego i zamknięta. Info z Polski -  przegląd najciekawszych informacji z kraju [01.03.2018]

Tych zakładów w Bydgoszczy już nie ma [zobacz zdjęcia]

Pogoda na dzień (07.03.2018) | KUJAWSKO-POMORSKIE

źródło: TVN Meteo/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska