Przedświąteczna kolejka w PLK. Grają Anwil i Polski Cukier

Niektórzy koszykarze Polskiej Ligi Koszykówki nie będą mieli zbyt długiej przerwy świątecznej. Dziś zaplanowano kolejkę ligową, już w drugi dzień świąt Turów Zgorzelec zagra ze Stelmetem Zielona Góra, 28 grudnia odbędą się cztery mecze (w tym Anwil gra ze Stalą Ostrów), a dzień później Polfarmex Kutno z Siarką Tarnobrzeg. Ale nie zmienia to fakty, że w przypadku niektórych drużyn dzisiejsza kolejka będzie pożegnaniem z tym rokiem.

Tak będzie w przypadku Polskiego Cukru Toruń, który może ten rok zakończyć bez porażki w tym sezonie. Żeby tak się stało podopieczni Jacka Winnickiego muszą pokonać na wyjeździe groźne Asseco Gdynia. To będzie pierwsze starcie w tym roku obu drużyn i zapowiada się niezwykle atrakcyjnie. A to dlatego, że obie drużyny grają naprawdę atrakcyjnie, torunianie są liderem i nie przegrali żadnego z 11. meczów od początku rozgrywek, a Asseco spisuje się zaskakująco dobrze (bilans 5-7), z tym że z siedmiu porażek tylko jedna na inaugurację była dotkliwa (68:91 z MKS Dąbrowa Górnicza). Potem gdynianie grali coraz lepiej, zwyciężając m.in. Turów, Energę Czarnych Słupsk, a ze Stelmetem i Rosą Radom przegrali w ostatnich akcjach.

W grającym w krajowym składzie Asseco życiowy sezon zalicza Krzysztof Szubarga, który być może od nowego roku przejdzie do Anwilu. Niewiele mu ustępują pozostali z Filipem Matczakiem, Przemysławem Żołnierewiczem, Piotrem Szczotką i Romanem Szymańskim na czele. Ale to Polski Cukier jest faworytem tego spotkania, ale z tym zastrzeżeniem, że nie mogą zdarzać się takie przestoje w grze, jak w spotkaniu AZS Koszalin. Asseco może to wykorzystać.

Dzisiejsze spotkanie rozpocznie się o 19.00.

Anwil ma jeszcze do rozegrania dwa spotkania w tym roku i celem jest wygranie obu. Dziś włocławianie zagrają z Polpharmą, a 28 grudnia ze Stalą.

Będzie okazja do rewanżu z Polpharmą za inauguracyjną porażkę w Starogardzie Gd. (82:83). Zwłaszcza Kamil Łączyński będzie chciał to uczynić, bo w tamtym meczu nie trafił dwóch rzutów wolnych, które mogły przesądzić o losach meczu. Ale cały zespół musi być maksymalnie skoncentrowany, bo Polpharma to chyba najbardziej nieobliczalna drużyna w PLK. Potrafiła wygrać z Anwilem czy Rosą, a przegrać ze Startem Lublin. Nierówno gra Michael Hicks czy Martynas Pauliukenas, Uros Mirkowic i Martynas Sajus. Ale drużynę wzmocnił Kevin Johnson, który być może już z Anwilem zagra, a po okresie zawieszenia do gry powróci Anthony Miles.

Anwil po dwóch porażkach z rzędu (z Turowem i Stelmetem) musi ciągle walczyć o powrót do ścisłej czołówki w tabeli. Na razie legitymuje się bilansem 7 zwycięstw i 5 porażek, więc każde zwycięstwo będzie drużynę do tego zbliżać, ale w przypadku porażki może zakończyć się spadkiem o wiele niżej niż piąte miejsce. Inne trzy drużyny mają taki sam bilans, a Czarni zajmujący 9. miejsce ma bilans 6-6, czyli o jeden rozegrany mecz mniej.

Poza zwycięstwami podstawowe zadanie dla Anwilu to szukanie krajowego wzmocnienia po odejściu Roberta Skibniewskiego. Ale w tym roku nie należy się go spodziewać. To dobrze, że po nowym roku Anwil rozpocznie rozgrywki dopiero 8 stycznia, bo jest trochę więcej czasu. Włocławianie rozstali się również z wysokim Słowakiem Borisem Bojanowskim (217 cm), który grał mało i był do tego jeszcze kontuzjowany. Być może od nowego roku w Anwilu będą dwa wzmocnienia.

Dzisiejsze spotkanie rozpocznie się o 18.00.