"Przekręt" wykryto podczas wewnętrznej kontroli w Urzędzie Gminy Płużnica. - Na liście osób odbierających dodatki mieszkaniowe umieszczane były nazwiska osób nieuprawnionych, które nie składały wniosków o wypłatę takich świadczeń - mówi Marcin Skonieczka, wójt gminy Płużnica.
Kobieta zajmująca się wypłatami dodatków mieszkaniowych została już z płużnickiego urzędu zwolniona. Dyscyplinarnie.
Władze samorządowe szacują, że od 2005 roku, kiedy rozpoczął się proceder, z kasy gminy mogło wypłynąć łącznie nawet 200 tys. zł.
Pieniądza trafiały na czas
Na szczęście, poszkodowanymi nie są ubodzy mieszkańcy gminy, którzy naprawdę składali wnioski o dodatki mieszkaniowe. Oni otrzymywali pieniądze na czas.
Wójt Skonieczka złożył już do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. - Prokurator, który będzie prowadził tę sprawę na razie zapoznaje się z dokumentami. Później zapadnie decyzja czy będziemy wszczynali śledztwo - mówi Kazimierz Warnel, prokurator rejonowy w Wąbrzeźnie. - Niestety, na razie nie mogę powiedzieć nic więcej.
Czytaj e-wydanie »