50 jubileuszowy Centralny Spływ Kajakowy PTTK - wodniacy prz...
Jeszcze przez dwa dni potrwa 50-ty Jubileuszowy Międzynarodowy Spływ Kajakowy "Pojezierzem Brodnickim, Drwęcą i Wisłą".
Na dwutygodniową wyprawę wodniacy wyruszyli tradycyjnie 31 lipca. Już po raz pięćdziesiąty komandorem spływu jest prawdziwy pasjonat kajakarstwa - Lech Bolt z chełmińskiego Klubu Turystów Wodnych.
Przy okazji jubileuszu wyprawa przyciągnęła rekordową w skali Europy liczbę uczestników - prawie dwustu. Wśród nich gości z zagranicy.
Holenderka Ana z podziwem opowiada o naszej wodniackiej imprezie: - To coś szczególnego, że to wydarzenie organizowane jest już tyle lat. Płyniemy wspólnie z 200 osobami, z których 120 to Polacy, 30-stu jest Niemców, 50-ciu Holendrów i kilku Belgów. To naprawdę coś wyjątkowego.
Delektować się i poznawać
W nasze strony przypłynęły też polskie załogi z odległych części kraju.
Najgłośniejszą i najliczniejszą grupą są w tym roku karpaccy górale. Jednak na odcinku Karbówko-Toruń nawet tych doświadczonych wodniaków, wyćwiczonych na górskich rzekach, czekało nie lada zadanie.
- Mieliśmy bardzo dobre warunki, ale do Wisły - relacjonuje Wiesław Trybus z Bielska-Białej. - Potem przyszła potworna burza, w oczy tak siekło, że nic nie było widać. Musieliśmy momentami dobijać do brzegu, żeby przeczekać tę największą nawałnicę. Nas jednak, przyzwyczajonych do pływania, żadna pogoda nie zrazi.
Do bazy w Chełmnie kajakarze wrócą w sobotę.
Deklarują, że mimo trudów, wielu z nich znów spotka się na Pojezierzu Brodnickim, Drwęcy i Wiśle za rok.
Po co? - Przede wszystkim żeby delektować się przyrodą, poznawać nowe krainy i ludzi - wymienia bez zastanowienia Wiesław Trybus.