https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przepisy są surowe

Tekst i fot. Andrzej Bartniak
Adam Knapik zapowiada, że łatwo nie zrezygnuje z pracy w Radzie Powiatu
Adam Knapik zapowiada, że łatwo nie zrezygnuje z pracy w Radzie Powiatu
Adam Knapik wciąż zasiada w Radzie Powiatu Świeckiego. Radni nie zdecydowali się na wygaszenie jego mandatu. Nie zrobili tego wobec licznych wątpliwości, których nie byli w stanie rozwiać nawet prawnicy. Ci ostatni przedstawili dwie sprzeczne ze sobą opinie.

Burza rozpętała się po tym, jak wojewoda nakazał sprawdzić czy samorządowcy przestrzegają ustawy o samorządzie gminnym i powiatowym. Jeden z przepisów zakazuje m.in. radnym powiatowym prowadzić działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia powiatu, który reprezentują w radzie. W trakcie kontroli okazało się, że Adam Knapik, prezes i współwłaściciel firmy "Danetto Polska", wynajmuje pomieszczenia w inkubatorze przedsiębiorczości, będącym wspólną własnością gminy Świecie i powiatu. W ocenie prawnika starostwa zachodzi tu konflikt interesu, o którym mówi ustawa. Ponieważ Knapik nie zrezygnował z dotychczasowej pracy, ani sam nie zrzekł się z funkcji w radzie, przygotowano uchwałę stwierdzającą wygaśnięcie jego mandatu. Radni mieli tylko to stwierdzić w trakcie głosowania. Nie zrobili jednak tego z powodu licznych wątpliwości i ekspertyzy radcy prawnego z Torunia, której przygotowanie zlecił Knapik.

Przepisy są surowe

Otóż na jego "obronę" ma działać fakt, że umowę najmu firma Danetto podpisała ze stowarzyszeniem "Inkubator Przedsiębiorczości", któremu powierzono w samodzielne dysponowanie odnowione pomieszczenie na terenie byłej jednostki wojskowej w Świeciu. Po drugie, czynsz zgodny z obowiązującymi stawkami, wpływał na konto bankowe stowarzyszenia, a nie powiatu. - Tym samym nie ma mowy o prowadzeniu działalności na uprzywilejowanych zasadach - podkreślał podczas środowej sesji Knapik. - Co wykluczać ma antykorupcyjna ustawa.
Jednak Piotr Walczak, prawnik starostwa jest innego zdania. - Przepis jest surowy i trudno z nim dyskutować - zaznaczał. - Radny Knapik prowadzi firmę wykorzystując do tego mienie powiatu. Z tym faktem trudno dyskutować.
Tyle, że samorządowcy chcieli o tym rozmawiać. - Przecież mogło się zdarzyć, że podpisując umowę nie wiedział, że część pomieszczeń należy do powiatu - poddawała w wątpliwość suchą, prawniczą ocenę Beata Sternal -Wolańczyk.
Tak rozbieżne opinie prawników wyraźnie zbiły z tropu reprezentantów powiatu, którzy mieli zadecydować o losie jednego z nich. Ostatecznie za wygaszeniem mandatu opowiedziało się pięcioro radnych. Ośmioro było przeciwko, a czterech wstrzymało się. Co to oznacza? Teraz inicjatywa należy do wojewody, który prawdopodobnie wyda decyzję zastępczą, od której odwołanie już zapowiedział Knapik.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska