Niepokojący gorzycką społeczność temat dotyczący dalszego funkcjonowania ich placówki - właśnie z wykorzystaniem gminnych nieruchomości - podjęty był na ostatniej sesji Rady Miejskiej.
Jacek Orzechowski, radny, przewodniczący komisji skarg, wniosków i petycji, przeczytał obszerną opinię, by w finale stwierdzić, że "burmistrz nie naruszył prawa wypowiadając umowę użyczenia".
- Zwrócić jednak należy uwagę, że umowa użyczenia jest umową cywilno - prawną, co do której zastosowanie mają przepisy ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku kodeks cywilny (Dz. U. z 2018 poz. 1025 z późn. zm.). Jednak rozstrzygnięcie sporów w sprawach uregulowanych tą ustawą należy do kompetencji sądów powszechnych - dodał przewodniczący komisji Jacek Orzechowski.
Obradom przysłuchiwała się spora grupa mieszkańców wioski, trzymając transparenty krytykujące zamiary i działania burmistrza Żnina wobec dalszych losów szkoły w Gorzycach.
- Nastąpiła konkretna walka między społecznością a urzędem, który reprezentuje burmistrz - stwierdził radny Dariusz Kaźmierczak i dodał: - Tymczasem ta szkoła to jest projekt obywatelski, podpisany przez grupę ludzi. Na dodatek, gdyby tam, w Gorzycach, były malwersacje finansowe, zaniedbania nieruchomości, potwierdzone przez sanepid i inne służby nieprawidłowości, no i do tego negatywna opinia kuratorium, to wtedy jako rada musielibyśmy się zakłopotać, w jakim kierunku to idzie. Ale tam do żadnych niepokojących sytuacji nie doszło. W związku z tym składam wniosek formalny o to, aby przerwać głosowanie na temat zasadnej czy niezasadnej skargi na burmistrza do momentu rozstrzygnięcia sądowego (a takie, w związku ze szkołą w Gorzycach, się toczy).
- Jest określony termin, w jakim skarga winna być rozpatrzona. Rada nie może tego zawiesić - skomentował przewodniczący Grzegorz Koziełek.
- Ale możemy przerwać dyskusję. Proszę o zawieszenie tematu do momentu prawomocnego wyroku sądu - kontynuował radny Kaźmierczak.
Na co radny Koziełek: - Dziś dyskutujemy, czy burmistrz miał prawo wypowiedzieć umowę, czy nie.
Do dyskusji włączył się burmistrz Robert Luchowski: - Wcześniej nikt nie występował o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. I nagle teraz zgłasza się radny o zawieszenie dyskusji. Tu nie ma przypadkowości. Komisja zbierała się trzykrotnie. Jest pismo Rady Rodziców. Nie życzę sobie, żeby pan próbował sterować mną według własnego scenariusza - powiedział do Dariusza Kaźmierczaka.
Ostatecznie za zawieszeniem tematu skargi na burmistrza do czasu orzeczenia sądu było 6 radnych, przeciw głosowało 11, a wstrzymało się od głosu 2.
Gdy przyszło do podjęcia uchwały w sprawie skargi na burmistrza, 12 było za uznaniem niezasadności skargi, przeciw głosowało 7.
Mieszkańcy Gorzyc wyszli z sali obrad niepocieszeni. Powód? Wśród radnych - większości podzielającej ich zdanie - nie mają.
