Przez Inwalidów na ślepo

Ulica Inwalidów już od ponad tygodnia jest wyłączona z ruchu. Kierowcy ignorują jednak zakazy wjazdu oraz bariery, które znajdują się w dwóch miejscach drogi i objeżdżają je. Czytelnicy "Pomorskiej" alarmują jednak: - Nikt nie wjeżdżałby w ślepą ulicę, gdyby przy skrzyżowaniu z Kamienną znajdowały się odpowiednie znaki sugerujące, że droga jest zamknięta.

Asfalt położą do niedzieli

Przypomnijmy krótko. Ponad tydzień temu na Inwalidów doszło do awarii wodnej magistrali, która biegnie dokładnie pod ulicą. Hektolitry wody, które popłynęły z uszkodzonej rury o metrowym przekroju, wypłukały grunt i podsypkę pod asfaltem. To wystarczyło, by pod ziemię zapadła się kilkunastometrowa część nawierzchni.

- Sprawnie uporaliśmy się z naprawą uszkodzonej rury - mówi Marek Jankowiak, rzecznik prasowy Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. Ale... - Prace przy kładzeniu asfaltu w tym miejscu potrwają do końca tygodnia - dodaje rzecznik.

Ślepa uliczka, ale nie ta

Kierowców irytuje nie tyle fakt, że ulica jest nieprzejezdna, co błędne - według nich - oznakowanie drogi.

- Wczoraj jechałem ulicą Kamienną od strony Fordonu ku centrum miasta - mówi pan Andrzej Nowak. - Znak, który stoi przy Kamiennej, tuż przed przejazdem kolejowym, informuje wprawdzie o ślepej uliczce. Według mnie jednak dotyczy on ulicy Morskiej, która prowadzi do lasu, a nie zamkniętej Inwalidów.

Nie znają się na znakach?

Skontaktowali się z nami Czytelnicy, którzy tak, jak pan Andrzej wjechali w ulicę Inwalidów, a potem musieli zawrócić.

- Zjazd z ulicy Kamiennej do Inwalidów jest dobrze oznakowany. Kierowcy nie zwracają uwagi na znaki - mówi Magdalena Kaczmarek, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.