Sytuacja z remontem ulicy Szubińskiej i Fordońskiej staje się coraz bardziej kuriozalna. W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej nie wpłynęła jeszcze gotowość do odbioru ze strony wykonawcy prac - firmy Trakcja. Dzień po publikacji głos w sprawie zajęła sama firma. Kierownik budowy, Mirosław Lenczewski wysłał nam pismo, z którego wynika, że inwestycja została jednak zgłoszona do odbioru 21 września.
- Owszem, zgłoszenie do nas wpłynęło, ale w przypadku odbioru ulicy Szubińskiej zostało natychmiast odrzucone - przyznaje Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy drogowców. - W dalszym ciągu mamy sporo uwag, do jakości wykonanych prac. Na Szubińskiej do minionego tygodnia były usterki, które nie kwalifikowały przyjęcia remontu ulicy do odbioru - dodaje.
Drogowcy zwrócili uwagę, że na Szubińskiej jest źle zagęszczona i zapadnięta jezdnia. - Nawierzchnia wokół wpustów deszczowych oraz inne usterki, które na bieżąco zgłaszaliśmy wykonawcy zdyskwalifikowały ją do odbioru. Nie bez znaczenia na naszą decyzję w tej chwili pozostaje pilna likwidacja zapadnięcia w jezdni stwarzająca zagrożenie w bezpieczeństwie ruchu. Dopiero, gdy usterki zostaną naprawione Trakcja może ponownie zgłosić Szubińską do odbioru - przyznaje Krzysztof Kosiedowski.
Podobnie ma się rzecz do Fordońskiej. W tym przypadku odbiór został przyjęty, ale rzeczy do poprawy jest około 30. Według informacji ZDMiKP Trakcja m.in. zamontowała 30 procent starych, rozbiórkowych wpustów do kanalizacji. - Tymczasem zgodnie z umową wszystkie miały być nowe, żeliwne - zauważa rzecznik. Poza tym na Fordońskiej podczas prac uszkodzeniu uległy też krawężniki, które są do wymiany. Poprawy wymaga też nawierzchnia w zatoce autobusowej, gdzie nie została zachowana wymagana technologia - wylicza Krzysztof Kosiedowski.
Trakcja ponownie odpiera zarzuty. W sprawie wpustów firma informuje, że specyfikacja przetargowa wskazywała, iż wymianie powinny podlegać uszkodzone wpusty, a dokumenty potwierdzają, że do ich naprawy można użyć materiałów rozbiórkowych. Wykonawca ponownie tłumaczy się także z utrudnień w zakończeniu remontu na Błoniu.
- Na ulicy Szubińskiej problem skupia się na sprawie zapadliska powstałego po nieodpowiedniej naprawie usterki wodociągowej - przypomina Robert Kuczyński, dyrektor biura komunikacji marketingowej Trakcji. Podkreśla on także, że firma nie jest winna zaistniałej sytuacji.