Remont nawierzchni jezdni na ulicy Powstańców Warszawy odbył się zaledwie dwa lata temu. Jednak nowy asfalt trzeba było zrywać i później układać na nowo.
Wszystko przez rozbudowę kanalizacji deszczowej w tamtym miejscu. Drogowcy chcieli wykonać roboty przez tzw. przecisk. Taki sposób nie zmusza do niszczenia nawierzchni. Pomysł był wcześniej skoordynowany z pracami, jakie odbyły się w 2014 roku.
- Kanalizacja znajduje się w pasie zieleni, więc nie było mowy o żadnej ingerencji w wyremontowaną infrastrukturę, a roboty były prowadzone bez żadnych kolizji już po wykonaniu remontu nawierzchni - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Tegoroczne roboty drogowcy oparli o mapki z infrastrukturą podziemną. Jednak w czasie wykonywania robót okazało się, że występują kolizje z tamtejszymi sieciami.
- Nie mamy całkowicie na to najmniejszego wpływu. Planując posługujemy się istniejącymi mapkami. Sporadycznie dochodzi do sytuacji, w których niestety infrastruktura podziemna niekoniecznie zgadza się z tą wyrysowaną w mapkach - dodaje Kosiedowski.
Niestety do rozbudowy kanalizacji trzeba było wykonać roboty w samej jezdni. Gdy zostały wykonane nawierzchnia została ułożona na nowo.
Nieco dłużej potrwa budowa kanalizacji na ulicy Toruńskiej, na wysokości hali Łuczniczka. Powód wydłużenia terminu jest jednak zupełnie inny. Chodzi o zawody Bydgoszcz Triathlon, jakie odbyły się w lipcu. Zawodnicy korzystali bowiem bezpośrednio z terenu, gdzie miały odbyć się prace. - Nie można było rozpocząć realizacji zadania na ulicy Toruńskiej przed zawodami, tylko po ich zakończeniu - wyjaśnia rzecznik ZDMiKP.
Podobny problem, jaki pojawił się na ulicy Powstańców Warszawy, opisywaliśmy w ubiegłym tygodniu. Chodzi o ulicę Złotowską na Wyżynach, której remont odbywa się w ramach Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego.
Ostatnio jednak roboty stanęły w miejscu. Na miejscu rozkopano jedynie dwie wielkie dziury, które zostały odgrodzone. Problem również polega na tym, że w czasie, gdy wykonawca wykonywał wykop pod montaż kanalizacji deszczowej natrafił na wodociąg, który był mylnie naniesiony na mapy geodezyjne.
Niestety różnica między mapami, a rzeczywistym układem wodociągu **wynosi aż półtora metra**. Dlatego prace zostały na razie wstrzymane, a drogowcy poprosili kolegów z MWiK-u o interwencję.
Zakończenie robót na ulicy Złotowskiej planowane było na 6 września. W związku z dużymi problemami tego terminu nie uda się dotrzymać. Oznacza to, że mieszkańcy tej ulicy będą musieli dłużej zmagać się z utrudnieniami. Kiedy na miejscu pojawią się drogowcy na razie nie wiadomo.
***
Pogoda na dziś, 4 sierpnia 2016, wideo: TVN Meteo Active/x-news