Fundacja "Z Kulturą!" zaprasza na wernisaż "Hardej Wenus"- fotoobrazów autorstwa Izy Moczarnej-Pasiek i Klaudii Winiarskiej, który odbędzię się w przeddzień święta kobiet w Hotelu Filmar o godz. 17.30.
Oprawę wystawy stanowić będzie minispektakl inspirowany "Dobrym ciałem" Eve Ensler, spotkaniem z twórczyniami projektu i modelkami.
-"Harda Wenus" narodziła się z chęci przywrócenia normalności w kształtowaniu publicznego wizerunku kobiecego piękna - tłumaczy Magdalena Szwechowicz z fundacji i równiez jedna a modelek. - W naszej rzeczywistości, intensywnie współkreowanej przez media, wizerunek ten sprowadzono do jednego, jedynego modelowego kształtu, a każdy inny jest deprecjonowany i uważany za estetycznie nieodpowiedni. Ten sztucznie wykreowany ideał utrwala się w naszej świadomości i nakazuje zapomnieć, że życie manifestuje się w różnorodności form i właśnie to stanowi istotę jego piękna.
Dlaczego więc nie szukać naturalnego piękna, które tworzy samo życie, dlaczego zastępować je kaprysami zmieniającej się mody na taki czy inny ideał kobiecego piękna? Tym bardziej, że nie tworzą go same kobiety i większość kobiet takiego wizerunku swoją osobą nie reprezentuje!
W ich imieniu głos zabiera "Harda Wenus" - 13 fotoobrazów prezentujących akty "dużych kobiet", czyli takich, których wygląd wyłamuje się z powszechnie lansowanego ideału estetycznego, takich, które chodzą po polskich ulicach, pracują, dbają o dom, są matkami, żonami, przyjaciółkami, kochankami. Może więc "Harda Wenus" zainspiruje nas do tego, by zadać sobie trochę więcej trudu w poszukiwaniu piękna.
- Stosunkowo łatwo jest doświadczać piękna poprzez idealne formy, ale jest też piękno, które nie jest dostępne na pierwszy rzut oka - a przynajmniej takiego oka, którym sterują lansowane wzorce mody - dodaje Szwechowicz. - Może warto zadać sobie trud odkrywania piękna w zmarszczkach na twarzy i w zmieniających się okresowo lub z wiekiem formach i liniach ciała, jest w nich przecież zapis życia. Negując ten zapis - negujemy życie. Natomiast akceptując go, doznajemy radości istnienia.
Projekt budzi już duże kontrowersje, ale to dobrze - zapewniają organizatorki, bo tylko w ten sposób można zwrócić uwagę na problem braku akceptacji tych, którzy odbiegają od przyjetych stereotypów piękna i wzorców kobiecości.
Wstęp na wernisaż jest wolny.
Czytaj e-wydanie »