Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyjezierze

Dariusz Nawrocki, Dominik Fijałkowski
Jak się żyje w Przyjezierzu? Co podoba się mieszkańcom i wczasowiczom, a co chcieliby zmienić?

Urszula Pełczyńska

mieszka w Gaszowicach, niedaleko Rybnika (na Śląsku), do Przyjezierza przyjechała trzeci raz w życiu, uwielbia to miejsce

- Przyjechałam z mężem do Przyjezierza, żeby odpocząć. Jest tu bardzo cicho i spokojnie. Mąż jest wędkarzem. Uwielbia ryby. Pływa z kolegą łódką po jeziorze. Parę dobrych szczupaczków już jedliśmy. Lubię spacerować. Przy ulicy Bukowej jest kilka fajnych miejsc, w których można posiedzieć. Lubimy również jeździć do lasu w okolicę Gaju. Zbieramy grzyby. Jest tutaj super. Niczego mi tu nie brakuje. Słyszałam, że Przyjezierze ma jakieś problemy z wodą. Ale nie wiem dokładnie o co chodzi.

Tadeusz Lewandowski

na stałe mieszka w Strzelnie; przez 30 lat był komendantem strzeleńskiej straży; ma domek przy ulicy Wiklinowej w Przyjezierzu; ma aż 17 wnuków, którzy zawsze odwiedzają dziadków podczas wakacji

- Najbardziej doskwiera mi muzyka, która do późnych godzin nocnych gra niedaleko w krytej strzechą restauracji. Nie można spać. Już wielokrotnie wzywaliśmy policję. Pojawia się. Czasami zwróci uwagę. Raz nawet wlepiła właścicielowi mandat w wysokości 50 złotych. Błagamy, by grał nieco ciszej. Za nic ma nasze prośby. Poza tym hałasem nic mi nie przeszkadza. Uwielbiam to miejsce. Jak tylko ciepło się robi, przyjeżdżamy z żonę i siedzimy tu aż do grudnia. Żal trochę, że woda z naszego jeziora ucieka. Cierpią na tym właściciele restauracji i sklepów. Bo klientów z roku na rok mają mniej. W Przyjezierzu nie jest źle. Ludzie są mili i uprzejmi. Tylko z właścicielem tej restauracji nie możemy się dogadać.

Maciej Szymański

Przyjezierze

mieszka w Bydgoszczy; jego teść sześćdziesiąt lat temu zakładał tu koło łowieckie, działa ono do dziś; pan Maciej też jest myśliwym, poluje już tu od 28 lat

- Te lasy dookoła Przyjezierza to jest nasz teren. W Miradzu mamy dom myśliwski. Tutaj wszędzie polujemy. Dzierżawimy ponad 20 tysięcy hektarów. Jak teść zakładał to koło, to woda w jeziorze była tak czysta, że można było ją pić. Stan wody z roku na rok jest niższy. Opada ze względu na działalność kopalni. To jest bardzo przykre. Pamiętam, jak z pomostu skakałem do wody na główkę. Dziś jest to niemożliwe. Pomost stoi na piasku. Kolega jest działaczem ekologicznym. Walczy o to, by woda przestała opadać. Stawki w lasach też pousychały. Zwierzyny jest mniej niż przed laty. Okolice Przyjezierza są fantastyczne. Lasy są mieszane. Jest tu dużo dębów, a to drzewo, to podstawa dla zwierzyny. Żołędzie to wysokobiałkowa karma. Jelenie i sarny je uwielbiają.

Ewa Rychłowska

jest inowrocławianką, lato w Przyjezierzu spędza już od wielu lat, od 1997 roku ma swój domek przy ul. Dębowej

- Rewelacyjne na tym osiedlu jest to, że mamy tu czyste powietrze i że jest gdzie pójść na spacer z psem czy z dzieckiem (z dzieckiem teoretycznie, bo wnuków się jeszcze nie doczekałam). Brakuje mi jednak zaplecza handlowego, sklepów z chemią, z ciuchami i tak dalej. Jest tu co prawda jeden market, kilka sklepików, solarium, można pójść do fryzjera, ale to zdecydowanie za mało. Po duże zakupy trzeba jechać do miasta. Niestety, letnisko to jedna, wielka sypialnia. Wstajesz rano, jedziesz do pracy, wracasz wieczorem i idziesz spać. Choć i tak nie jest tak makabrycznie jak było kiedyś. I jeszcze jedno. Mamy niezbyt dobre połączenie z miastem, szczególnie w weekendy. Na przykład "15" i B1 jeździ w niedzielę tylko do godziny czternastej.

Jacek Wiśniewski

jest mieszkańcem Janikowa, przyjechał wypocząć do Przyjezierza

- Przyjechałem tu pod koniec sezonu i nie żałuję. Jest to najlepszy okres na odpoczynek. Jest tu cicho i spokojnie. A tego człowiekowi bardzo potrzeba. Ostatni raz byłem tu 25 lat temu. Teraz przyjechałem tu ponownie, na kilka dni. Powietrze jest świetne. Wspaniale się oddycha. Wszystko jednak jest bardzo drogie, a ceny porównywalne są z ośrodkami nad morzem. 25 lat temu w Przyjezierzu było znacznie mniej punktów gastronomicznych i sklepów. Teraz jest ich mnóstwo. Jest jedna smutna rzecz dotycząca Przyjezierza. Byłem na plaży. Tragedia. Wody jest coraz mniej. Brakuje jej. Popieram akcje ekologów walczących o wodę. Jeszcze rok lub dwa i Przyjezierze przestanie istnieć. Z tego co słyszę, z roku na rok przyjeżdża tu mniej ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska