Włocławskie schronisko dla bezdomnych prowadzone jest przez "Caritas" Diecezji Włocławskiej. Przebywa w nim obecnie 187 kobiet i mężczyzn. Oczywiście, większość z nich mieszka tu tymczasowo.
- Przychodzą zmarznięci, wyczerpani, przyjmujemy każdego - mówi siostra Dominika z zakonu albertynek. - Każdy może liczyć na kąpiel, ciepły posiłek, nowe ubranie oraz nocleg. Nie pytamy nikogo skąd pochodzi. Osoby zjawiające się w schronisku pod wpływem alkoholu, policjanci przewożą do Izby Wytrzeźwień.
Nie tylko bezdomni tu nocują. Straż Miejska przywozi też osoby, które mają mieszkania, ale panujące w nich warunki nie zapewniają bezpieczeństwa. Pomocni są też anonimowi darczyńcy. - Przyniosłam kożuch, kurtkę, spodnie i inną odzież - mówi pani Joanna. - Komuś na pewno się to przyda.
Przyjmą i nakarmią każdego
(wa)

Pani Dorota przygotowuje posiłek w kuchni. Z prawej - siostra Dominika
Ostra zima wciąż trzyma. Włocławskie schronisko jest już przepełnione, ale nikt nie odejdzie bez pomocy.