- Jest to naprawdę ważny przystanek autobusowy, bo położony najbliżej szpitala Biziela. Obsługuje aż 8 linii. Ale od samego początku, od kiedy go wybudowano „peron” jest zbyt wąski. Nie dość, że służy oczekującym na autobus pasażerom, to pełni też rolę chodnika dla osób, które z komunikacji nie korzystają - opowiada pan Zdzisław Sawrutin. - Gdy na przystanku oczekuje więcej osób, to faktycznie przejść nie można. Owszem, w godzinach wieczornych może się zdarzyć, że nie ma tu ani jednego człowieka. Ale kiepsko jest, gdy pacjenci wracają ze szpitala i szpitalnej przychodni i kiedy pracownicy kończą zmianę. Najbardziej niebezpieczne sytuacje są, gdy podjadą równocześnie dwa autobusy. Wtedy jest gonitwa i wzajemne potrącanie, bo niektórzy przesiadają. Aż dziwne, że dotychczas nie słyszeliśmy o wepchnięciu kogoś w takim zamieszaniu pod koła autobusu.
I dodaje: - Tłok na tym przystanku jest nieraz tak duży, że ludzie stają na ścieżce rowerowej oraz na wydeptanym już tuż obok „klepisku” – opowiada. - A to też niebezpieczne, bo potrącenie przez rower też może się źle skończyć.
Przeczytaj koniecznie: Niedziela bez handlowania w Polsce? Projekt utknął w Sejmie
Próbował zainteresować tym przystankiem radę osiedla oraz Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - Wszyscy bezradnie rozkładają ręce, bo okazuje się, że nie można poszerzyć chodnika ani przesunąć ścieżki rowerowej.
Dlaczego? Ponieważ obok przystanku jest teren prywatny. - To właśnie to klepisko, o którym wspomniałem. Szpetne nieużytki. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wykupienie tego paska ziemi potrzebnego do przesunięcia ścieżki rowerowej i poszerzenia chodnika z peronem – proponuje Czytelnik.
Zwrócił się nawet do Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Bydgoszczy z prośbą, żeby ktoś przekonał prezydenta Rafała Bruskiego o konieczności wykupienia tego kawałka ziemi.
Przekonywać nie trzeba było. Nie w tym problem. Niestety, wszystko wskazuje na to, że przystanek w najbliższym czasie nie będzie poszerzony.
„Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy przygotował w 2015 r. dwie koncepcje przebudowy przystanku.” - odpisał mu wiceprezydent Mirosław Kozłowicz. Każda z koncepcji zakładała częściowe zajęcie nieruchomości stanowiącej własność osób prywatnych. „Część współwłaścicieli nie wyraziła zgody na wykup terenu niezbędnego pod poszerzenie peronu”.
Jedyną możliwością na zdobycie tego terenu byłoby wywłaszczenie w ramach tzw. specustawy drogowej. Ale... „Aktualnie w rejonie przystanku przy Szpitalu im. dr. Biziela nie jest planowana żadna inwestycja drogowa, która umożliwiłaby przejęcie terenu niezbędnego dla poszerzenia opisywanego peronu” - wyjaśnia Kozłowicz.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 22 czerwca 2017.