https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przyszły trudne czasy dla producentów trzody. Kiedy ich sytuacja się poprawi?

(koci)
W okresie 8 – 14 stycznia ceny trzody chlewnej były aż o 13,5 procent niższe niż przed rokiem
W okresie 8 – 14 stycznia ceny trzody chlewnej były aż o 13,5 procent niższe niż przed rokiem Polska Press
Ceny trzody chlewnej w kraju są o kilkanaście procent niższe niż przed rokiem. Niestety, w opinii ekspertów nie należy oczekiwać szybkiej poprawy. W województwie podlaskim – w strefach niebieskiej i czerwonej – jest jeszcze gorzej.

Spadek cen, który obserwujemy na rynku trzody chlewnej, rozpoczął się w połowie minionego roku. A w połowie września ceny te już były niższe niż w analogicznym okresie 2016 r. Tendencja spadkowa utrzymywała się do końca 2017 r. Dane za pierwsze tygodnie 2018 r. pokazują, że ten trend przez cały czas się utrzymuje.

Z informacji zbieranych przez ministerstwo rolnictwa (Zintegrowany System Rolniczej Informacji Rynkowej) wynika, że w okresie 8 – 14 stycznia ceny trzody chlewnej były aż o 13,5 procent niższe niż przed rokiem. Producenci za tuczniki najlepszej jakości – w najwyższej klasie S (w masie poubojowej ciepłej) otrzymywali prawie 5,7 zł/kg. W klasie R było to trochę ponad 4,8 zł/kg., a np. w klasie P – 4,3 zł/kg.

W woj. podlaskim – na terenach najbardziej dotkniętych przez ASF, czyli w strefie niebieskiej, jest dużo gorzej. Jak mówi Robert Rafało z Kalinówki Kościelnej, tu rolnicy otrzymują średnio około 3,50-3,60 zł za kg żywca, czyli 30– 40 gr mniej niż producenci poza strefą.

– Trudno oczekiwać, że tendencja spadkowa na rynku trzody szybko się odwróci – mówi Magdalena Kowalewska, ekspert rynków rolnych, BGŻ BNP Paribas. – Raczej są przesłanki mówiące o tym, że ceny mogą jeszcze spaść

.

Dodaje, że wystarczy popatrzeć na to, co się dzieje na rynku unijnym, który ma bardzo duży wpływ na polski rynek trzody chlewnej. A w UE ceny żywca spadają. Jest to związane ze spadkiem eksportu do Chin. Zmniejszył się on w minionym roku o jedną trzecią. Warto zwrócić uwagę na to, co dzieje się w Chinach, czyli reformy sektora mięsnego (inwestycje w cały łańcuch produkcyjny trzody chlewnej). Dzięki temu sektor mięsny się tam odbudowuje i pogłowie trzody chlewnej w Chinach będzie się zwiększać. A wiemy, że popyt ze strony chińskiej ma bardzo duży wpływ na światowy rynek trzody. W związku z tym, że Chińczycy ograniczyli kupno unijnej wieprzowiny, mięso to pozostanie na wspólnotowym rynku.

– Myślę, że w pierwszej połowie 2018 r. trudno oczekiwać wzrostu cen trzody – mówi Magdalena Kowalewska. – Sytuacja może się trochę poprawić w drugiej połowie roku.

Tłumaczy, że wówczas będzie ona zależała także od naszych krajowych uwarunkowań. Nie wiadomo jak producenci zareagują na spadek opłacalności. W I połowie roku może się ona obniżyć nie tylko ze względu na spadek cen skupu, ale także wzrost cen pasz. Możliwe, że część producentów zdecyduje się na ograniczenie produkcji i pogłowie trzody chlewnej zmniejszy się. To byłoby takim sygnałem, że w drugiej połowie roku może nastąpić wzrost cen trzody.

Dodaje, że warto pamiętać, że na rynek trzody w kraju wpływa afrykański pomór świń, który szybko się rozprzestrzenia. Z chorobą tą borykamy się od kilku lat, ale w ostatnich miesiącach dynamika przypadków ASF odnotowywanych u dzików jest niepokojąca. Wcześniej wirus ASF występował na wschodzie Polski, teraz już przekroczył linię Wisły. W woj. mazowieckim zaczął się szybko rozprzestrzeniać. Nie można wykluczyć, że dotrze do Wielkopolski, gdzie jest największa koncentracja produkcji trzody chlewnej.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
konrad
W dniu 24.01.2018 o 11:58, Arek napisał:

Ludzie, nie sluchajcie tych idiotow. Oni pisza na zamowienie. ASF to choroba wytworzona w laboratorium.Cala ta sciema ma na celu zanizenie cen i eliminacje konkurencji.Zrobiono was niewolnikami a teraz zabieraja wam nawet przyslowiowa miske ryzu.Wkrotce wszyscy bedziemy jedli korporacyjny chlam GMO.  To widac po nagonkach w prasie, dziwnych chorobach ktorych nigdy wczesniej nie bylo, ustawodawstwie preferujacym korporacje i niepolskie firmy. To jest plan. Ma sie to wam nie oplacac. Macie migrowac do miast i zostac konsumentami !!!!!

 


Ludzie, nie sluchajcie tych idiotow. Oni pisza na zamowienie. 

ASF to choroba wytworzona w laboratorium.

Cala ta sciema ma na celu zanizenie cen i eliminacje konkurencji.

Zrobiono was niewolnikami a teraz zabieraja wam nawet przyslowiowa miske ryzu.

Wkrotce wszyscy bedziemy jedli korporacyjny chlam GMO. 

 

To widac po nagonkach w prasie, dziwnych chorobach ktorych nigdy wczesniej nie bylo, ustawodawstwie preferujacym korporacje i niepolskie firmy.

 

To jest plan. 

Ma sie to wam nie oplacac. Macie migrowac do miast i zostac konsumentami !!!!!

Skoro to jest plan to zapewne będzie realizowany.

Dlatego może już dzisiaj warto rozejrzeć się za bardziej dochodowym zajęciem.

Jak nie na roli w charakterze wiecznego KRUSowca żebrzącego o dopłaty od wszystkich to może faktycznie o prace w mieście się postarać i zluzować  paro milionowy zaciąg Ukraińców.

A
Arek

Ludzie, nie sluchajcie tych idiotow. Oni pisza na zamowienie. 

ASF to choroba wytworzona w laboratorium.

Cala ta sciema ma na celu zanizenie cen i eliminacje konkurencji.

Zrobiono was niewolnikami a teraz zabieraja wam nawet przyslowiowa miske ryzu.

Wkrotce wszyscy bedziemy jedli korporacyjny chlam GMO. 

 

To widac po nagonkach w prasie, dziwnych chorobach ktorych nigdy wczesniej nie bylo, ustawodawstwie preferujacym korporacje i niepolskie firmy.

 

To jest plan. 

Ma sie to wam nie oplacac. Macie migrowac do miast i zostac konsumentami !!!!!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska