Ta historia zaczęła się 23 maja. Mieszkanka Aleksandrowa Kujawskiego w komisie wydała auto marki Renault do jazdy testowej 40-letniemu mężczyźnie. Ten wsiadł, odjechał i... ślad po nim zaginął. Właścicielka zgłosiła sprawę policji.
Kierowca, który przywłaszczył sobie samochód, został zatrzymany w środę (1.06).
- Sprawca został zatrzymany i przewieziony do aleksandrowskiej komendy. Jak się okazało 40-latek nie jedno ma na sumieniu, usłyszał zarzuty krótkotrwałego użycia pojazdu, niestosowania się do wyroku sądowego, poświadczenia nieprawdy. Dodatkowo odpowie za przestępstwo oszustwa, uszkodzenia mienia, kradzieży pieniędzy i zegarków - mówi sierż. sztab. Łukasz Kochanowski.
Policjanci odzyskali samochód i zatrzymali 40-latka. - Sprawca miał zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Ponadto odpowie również za poświadczenie nieprawdy. Zgłosił pracownikowi Starostwa Powiatowego fikcyjną utratę dowodu osobistego. Odzyskany samochód wrócił do właścicielki.
Zatrzymany usłyszał zarzuty oszustwa, a śledczy udowodnili mu, że był również sprawcą uszkodzenia mienia, kradzieży pieniędzy i dwóch zabytkowych zegarków, które zabrał z domu w Aleksandrowie Kujawskim. Usłyszał w sumie 8 zarzutów. Odpowie przed sądem.