Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pupą, mości panowie (komentuje Adam Willma)

Adam Willma
Adam Willma
Hymnu Europy nie da się zaśpiewać. Można go jedynie zanucić
Hymnu Europy nie da się zaśpiewać. Można go jedynie zanucić Fot. Piotr Krzyzanowski
Melodia Beethovena była już ongi hymnem ś.p. Rodezji, a niewiele brakowało i zostałaby hymnem Niemiec. Utwór odgrywany w Brukseli pozbawiony jest tekstu, więc aktualnie treści żadnej nie przenosi. Można więc sobie hymn ad hoc wymyślić, zależnie od nastroju. Jedni pod beethovenowską nutę pociągną “Kiedy ranne wstają zorze” inni - “Wyklęty powstań ludu ziemi”. A żeby było jeszcze zabawniej “Hymn Europy” tak naprawdę nie jest żadnym hymnem, bo w żadnym oficjalnym traktacie nie ujęto go pośród symboli.

Weekend! Weekend! Więc możemy sobie podumać o śmiesznostkach i marginaliach. W sezonie ogórkowym każda wiadomość jest na wagę złota, więc informacja o tym, że część europosłów nie wstała podczas odgrywania hymnu Unii Europejskiej (a niektórzy nawet pokazali hymnowi pupy) zakręciła w medialnym młynku.

Na wstępie się przyznam, że nigdy nie potrafiłem pojąć tej atencji do piosenek i symboli. Tej emocji, która sprawia że ludzie nagle sztywnieją i udają śmiertelnie poważnych. Kiedy byłem młody, myślałem sobie, że może się trzeba zestarzeć, spłodzić dzieci i matkę pochować, aby dojrzeć do zrozumienia tych napuszonych narodowych egzekwii. Ale w końcu sam się zestarzałem, spłodziłem dzieci, matkę w ojczystej ziemi pochowałem i nadal nie pojmuję. Tak, oczywiście znam te wszystkie argumenty - o dłoni na sercu, o dziadach co krew oddawali za flagę z hymnem na ustach. Ale nie wierzę w tych dziadów. To znaczy -wierzę, że krew oddawali za dom, żonę, dzieci, za sprawiedliwość, za wolność posługiwania się językiem. Ale logo to tylko logo, choćby nasz ptak prezentował się czupurniej niż inne.

Hymn narodowy to taka dziwna magiczna formuła. W każdym języku świata ludzie wyśpiewują w hymnie zaklęcia o wyjątkowej urodzie swojej pipidówki, o tym jak się namęczyli, żeby te hektary zdobyć i o tym, że ich projekt polityczny trwać będzie na wieki wieków. Czyli stek półprawd i głupot. Bo w każdym z tych państw są miejsca piękniejsze i brzydkie, przy zdobywaniu ziem przelewano zwykle morze niewinnej krwi, a już na pewno żaden z tych projektów nie będzie trwał wiecznie.

OK, ale wróćmy do hymnu UE, bo to ciekawa sprawa. Melodia Beethovena była już ongi hymnem ś.p. Rodezji, a niewiele brakowało i zostałaby hymnem Niemiec. Utwór odgrywany w Brukseli pozbawiony jest tekstu, więc aktualnie treści żadnej nie przenosi. Można więc sobie hymn ad hoc wymyślić, zależnie od nastroju. Jedni pod beethovenowską nutę pociągną “Kiedy ranne wstają zorze” inni - “Wyklęty powstań ludu ziemi”. A żeby było jeszcze zabawniej “Hymn Europy” tak naprawdę nie jest żadnym hymnem, bo w żadnym oficjalnym traktacie nie ujęto go pośród symboli.

Innymi słowy: w tym pozłotku jest czekoladka, która może być słodka albo słona, wedle życzenia. Ale tak naprawdę nie jest czekoladką.

Czy może być symbol, który lepiej wpisuje się w stan upupienia, w jakim utknęła Europa? Mówiąc Gombrowiczem: pół biedy, gdyby chodziło o gębę, ale przed pupą nie ma ucieczki.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska