Dla beniaminka z Inowrocławia już sam awans do play off jest sporym osiągnięciem. Drużyna długo była w ścisłej czołówce tabeli, ale pięć porażek w sześciu ostatnich meczach sprawiły, że do ostatniej kolejki drżała o miejsce w ósemce.
- Pierwsza runda była dużo lepsza w naszym wykonaniu, byliśmy na fali, nie mieliśmy problemów kadrowych. W rewanżach zdarzyło się kilka urazów, które zaburzyły nam przygotowania do meczów i funkcjonowanie drużyny - wyjaśnia trener Przemysław Łuszczewski.
Rundę zasadniczą Noteć zakończyła z bilansem 18-16. - Trzeba pamiętać, że celem nadrzędnym było utrzymanie i awans do play off to wielki sukces całej organizacji. Liga jest niesamowicie wyrównana, cztery wygrane mniej i bylibyśmy zagrożeni spadkiem. Problem w tym, że w rewanżach wygrywaliśmy i przegrywaliśmy seriami. Teraz jednak my jedynie możemy, a rywale muszą. Dla moich zawodników play off to szansa na pokazanie się w kolejnych ważnych meczach.
Rywal jeden z najtrudniejszych, czyli najlepsze w sezonie zasadniczym Miasto Szkła Krosno. Obie drużyny mierzyły się zresztą w ostatniej kolejce i lider wygrał w Inowrocławiu bardzo pewnie 85:68.
Czy w tak krótkim czasie można zaskoczyć rywala czymś nowym? - Drużyna z Krosna niemal w każdym meczu zmienia część zagrywek, my też postaramy się opracować nowe lub odkurzyć dawno nieużywane. Play off to czas weteranów, a my mamy kilku w składzie. Kluczem będzie jednak większa agresja, krośnianie przed tygodniem pokazali nam ile ona znaczy choćby pod tablicami. Gdyby trafił się słabszy dzień ich strzelców, to będziemy mieli szansę, liczę, że powalczymy przynajmniej o jedno zwycięstwo w Krośnie - dodaje Łuszczewski.
Miasto Szkła Krosno - Qemetica Noteć Inowrocław 77:52 (21:16, 25:10, 16:13, 15:13)
Miasto Szkła: Chrabota 9, Góreńczyk 8 (2), Jackson III 7 (1), Wrona 5, Serwański 3 oraz Jankowski 16 (3), Łałak 15 (3), Chodukiewicz 9, Trubacz 3, Laihoinen 2.
Noteć: Sobiech 12, Washington 8, Robak 6 (1), Rompa 2, Samolak 1 oraz Harris 8, Ulczyński 6,(1), Wyszkowski 4, Marcinkowski 3 (1), Orłowski 2, Filipiak 0, Stańczuk 0.
Niestety, w sobotę benmiaminek tylko w 1. kwarcie stawiał opór gospodarzom, w 2. kwarcie Miasto Szkła zbudowało łatwo 20-punktową przewagę. Nie udało się zatrzymać strzelców, Michał Jankowski i Hubert Łałak już do przerwy mieli na koncie po trzy dystansowe trafienia, za to ofensywa odbiła się od agresywnej defensywy rywali (3/15 z gry i 4 straty w 2. kwarcie), Noteć miała w całym meczu katastrofalne 29 procent z gry.
Miasto Szkła Krosno - Qemetica Noteć Inowrocław 92:66 (20:21, 24:15, 25:12, 23:18)
Miasto Szkła: Jackson 27 (4), Wrona 10, Serwański 10, Chrabota 6, Góreńczyk 5 (1) oraz Janklowski 22 (2), Łałak 4, Trubacz 3 (1), Laihonen 0, Chodukiewicz 3.
Noteć: Washington 17 (2), Sobiech 5 (1), Robak 3 (1), Marcinkowski 4, Harris 0 oraz Rompa 25 (3), Wyszkowski 6, Filipiak 2, Ulczyński 2, Orłowski 2, Samolak 0, Stańczuk 0.
W niedzielę Washington w 1. kwarcie miał na koncie 11 punktów, a goście potrafili odrobić 10-pumktową stratę (14:4). Goście lepiej radzili sobie w defensywie i prowadzili do 17. minuty (32:34). Wtedy jednak Miasto Szkła zaliczyło serię 10:0 (w tym 7 pkt Jacksona). Właśnie Amerykanin do spółki z Jankowski w 3. kwarcie przesądzili o wygranej gospodarzy, w 27. minucie było już 63:43.
