Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radna Marzena Czachowska stawia na naprawę dróg

Małgorzata Chojnicka
Marzena Czachowska w czasie wolnym zajmuje się rękodziełem.
Marzena Czachowska w czasie wolnym zajmuje się rękodziełem. Małgorzata Chojnicka
Marzena Czachowska w ostatnią niedzielę stycznia w wyborach uzupełniających zdobyła mandat radnej do Rady Gminy w Wielgiem. Ma naturę społeczniczki. Jest przewodniczącą reaktywowanego Koła Gospodyń Wiejskich w Płonczynie. Razem z mężem prowadzi gospodarstwo rolne specjalizujące się w produkcji mleka. Ma córkę i dwóch synów. W czasie wolnym zajmuje się rękodziełem.

Niedawno została pani radną w wyborach uzupełniających. Co skłoniło panią, aby kandydować do Rady Gminy w Wielgiem?

Mam naturę społeczniczki i zawsze starałam się aktywnie uczestniczyć w życiu naszej lokalnej społeczności. Nie lubię czekać aż ktoś coś za mnie załatwi. Taka już jestem, że biorę sprawy w swoje ręce. Współpracowałam z moim poprzednikiem, a gdy go zabrakło, zdecydowałam się kandydować. Nie była to łatwa decyzja. Długo się wahałam, ale w końcu uległam namowom ze strony mieszkańców. Będę się starać dobrze pracować na rzecz naszej wsi.

Wobec tego, co jest najpilniejszą sprawą do załatwienia?

Na wsi poważnym problemem jest stan dróg. W miarę postępu technicznego, kiedy pojawiają coraz większe ciągniki i inne ciężkie maszyny, trzeba dojechać nimi na pole. Dlatego tak ważne jest utwardzanie dróg gruntowych. W ostatnich latach dużo się zmieniło na lepsze. Teraz najważniejszą sprawą jest kwestia drogi do Zakrzewa.

Potrzebę dojazdu „przerobiłam” na własnym podwórku. Nasze gospodarstwo jest ukierunkowane na hodowlę bydła mlecznego i mleko odbiera specjalny samochód. Pomimo, że mieszkamy dość blisko szosy, były problemy z dojazdem. Największe oczywiście wczesną wiosną i jesienią. W końcu udało się nam uzyskać dofinansowanie ze środków unijnych w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Kostką brukową wyłożyliśmy drogę dojazdową i plac manewrowy na podwórku.

Dwa ostanie lata były bardzo trudne dla gospodarstw nastawionych na produkcję mleka. Dopiero teraz ceny zaczęły iść w górę. Nie myśleliście o zlikwidowaniu hodowli, gdy zaczęła przynosić straty?

Gdyby nie wzrosła cena mleka, nie mielibyśmy innego wyjścia. Jednak, na szczęście, sytuacja się zmieniła. Nie mamy też zbyt dużej hodowli, bo jedynie jedenaście krów mlecznych.

Miesięcznie odstawiamy około dziewięciu tysięcy litrów mleka. Przeszliśmy do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Sierpcu, co było trafną decyzją. To naprawdę dobrze zarządzana spółdzielnia, która dba o swoich dostawców.

Wspomniała pani o pozyskanych środkach unijnych. Dzięki nim polska wieś dużo zyskała, co widać na pierwszy rzut oka …

Uważam, że zawsze trzeba korzystać z nadarzających się możliwości. Najpierw otrzymaliśmy wsparcie na budowę płyty obornikowej, a potem na zakup ciągnika, wozu asenizacyjnego i agregatu ścierniskowego. Było przy tym mnóstwo papierkowej roboty, bo trzeba było spełnić wszystkie wymogi i w dodatku przez pięć lat utrzymać konkretny profil produkcji.

Będzie komu przekazać gospodarstwo?

Tak. Syn bardzo lubi pracę w gospodarstwie i z czasem je przejmie. Z kolei córka z mężem nastawili się na uprawę warzyw i całkiem dobrze im to wychodzi.

Jest pani również przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich w Płonczynie. Czym się zajmujecie?

Nasze koło zostało reaktywowane kilka lat temu. Akurat w czasach, kiedy znów przyszła na nie moda. Początkowo na spotkania przychodziło wiele pań. Miałyśmy szkolenia z bibułkarstwa, czego efektem było robienie okazałych palm do kościoła. Jedna z nich miała aż dwa metry wysokości. Teraz przeżywamy gorszy czas. Nie mniej jednak zorganizowałyśmy imprezę z okazji Dnia Babci i Dziadka, bierzemy udział w festiwalach smaku i co roku przygotowujemy wieniec dożynkowy. Ostatnio wygrał on konkurs gminny, a w konkursie powiatowym zajął wysokie trzecie miejsce w kategorii wieńców tradycyjnych. W kole mamy dwie prawdziwe specjalistki, które z kłosów i suchych kwiatów potrafią wyczarować małe dzieło sztuki.

Wystarcza czasu na hobby?

Zimą mam więcej czasu, by zająć się rękodziełem. Najbardziej lubię bibułkarstwo i papierową wiklinę. Uwielbiam robić kwiaty z krepiny. To zajęcie daje mi wytchnienie od codziennych obowiązków, a późniejsze efekty cieszą oczy. Z kolei na szydełku potrafię wydziergać serwetki, rękawiczki, czapki poszewki na poduszki. Takich rzeczy nie dostanie się w sklepie, a zawsze są sympatycznym i praktycznym upominkiem dla najbliższych.

Kocham też książki i staram się przed snem przeczytać chociaż ze trzy kartki powieści.

Po jakie książki Pani sięga?

Uwielbiam kryminały. Pasjami czytam powieści Katarzyny Bondy i Harlana Cobena. Najbardziej lubię niespodziewane zwroty akcji. Dobry kryminał musi trzymać w napięciu do ostatniej strony. Sentymentem darzę książki Joanny Chmielewskiej za jej przecudowne poczucie humoru. Z prawdziwa przyjemnością przeczytałam wszystkie części przygód Harry’ego Pottera.

Dobrze czuje się pani w kuchni?

Lubię gotować dla rodziny. Preferuję kuchnię tradycyjną bez udziwnień. W kulinarnych eksperymentach najlepiej czuje się moja córka. Biorę udział w festiwalach smaku. Moim popisowym daniem jest pieczona kaczka nadziewana wątróbką z pietruszką, kolejne miejsce zajmuje pomidorowa z własnych pomidorów oraz pierogi z kapustą i grzybami. Te ostatnie moi najbliżsi mogliby jeść codziennie. Dobrze wychodzą mi torty, a z takich mniej wyszukanych ciast - sernik i keks.

Zbliżają się walentynki. Zdradzi nam pani, jak poznała swojego męża?

Jesteśmy z jednej wsi i chodziliśmy do tej samej, jednej klasy. Mogę powiedzieć, że znamy się praktycznie od zawsze. W szkole bardzo mnie denerwował i pamiętam, że ganiałam go z koleżankami z pękiem pokrzyw. W naszym przypadku sprawdziło się powiedzenie, że kto się czubi, ten się lubi. Potem nasza znajomość przeszła na zupełnie inny etap i od wielu lat jesteśmy zgranym małżeństwem.

INFO Z POLSKI odc.23 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska