www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun
Pod koniec maja br. będziemy obchodzić 20-lecie samorządu w Toruniu. Wówczas przypadnie rocznica rozpoczęcia pierwszej kadencji Rady Miasta. W jej skład weszło wtedy 50 osób. Z tej okazji konwent seniorów, który jednocześnie jest też kapitułą honorowych wyróżnień, zamierza wyróżnić najbardziej zasłużonych samorządowców.
- Chcemy upamiętnić osoby, które się najbardziej wyróżniły i zaangażowały w życie naszego miasta - tłumaczy Krystyna Dowgiałło, szefowa klubu PO.
20 lat minęło
W gronie rajców, którzy mieliby otrzymać medal, wymienia się Mariana Frąckiewicza (obecnie radny niezrzeszony, wcześniej LiD), a także Barbarę Królikowską-Ziemkiewicz (PO).
- Niewątpliwie na to zasługują - zaznacza Dowgiałło. - Od 20 lat są radnymi. Pełniąc mandat radnego, poświęca się życie rodzinne czy rozwój zawodowy. Lista osób, które chcemy wyróżnić, nie jest jeszcze zamknięta.
Jak się dowiedzieliśmy, kandydatów do medalu jest znacznie więcej. Wśród nich znajdziemy byłych rajców m.in. Józefa Surmana, Romana Półtoraka czy Czesława Degórskiego. Widnieje na niej także prezydent Michał Zaleski, który dwukrotnie zasiadał w Radzie Miasta, a także Krzysztof Makowski, który teraz w niej działa. Ten ostatni nie zamierza jednak przyjmować wyróżnienia. Według Makowskiego (dziś radny niezrzeszony, wcześniej LiD) dyskusja o tym, komu i za jakie zasługi wręczyć medal, przerodzi się w wielką kłótnię. Proponowani kandydaci wzbudzają bowiem kontrowersje. Półtorak był radnym nieprzerwanie od 1990 r, ale w czwartej kadencji został kilka razy ukarany obcięciem diety za zachowanie niezgodne z regulaminem.
Medal za frekwencję
Królikowska-Ziemkiewicz, choć pracuje kilkanaście metrów od siedziby magistratu, w tej kadencji zdążyła opuścić już sześć sesji, 17 posiedzeń komisji budżetu i dziewięć - infrastruktury i ochrony środowiska. Więcej nieobecności ma tylko Grzegorz Górski z PiS-PT, który jest wykładowcą w Lublinie. Natomiast Frąckiewicza nie było już na siedmiu posiedzeniach.
- To, że ktoś jest radnym przez 20 lat, to za mało - uważa Makowski. - Bycie radnym to obowiązek oraz zaszczyt, a nie oczekiwanie na jakiekolwiek wyróżnienia. Przy okazji tej rocznicy powinniśmy się raczej zastanowić nad słabościami samorządu w ogóle i w Toruniu.
Głos mają tylko wyborcy
Suchej nitki na pomyśle konwentu seniorów nie pozostawiają również nasi Czytelnicy. - To groteska, by radni radnym nadawali jakiekolwiek wyróżnienia - uważa Jadwiga Koziatek, która mieszka przy ul. Rydygiera. - To wyłącznie my, wyborcy jesteśmy uprawnieni do stawiania ocen naszym samorządowcom.
- Radni chyba się nudzą - oburza się Halina Lisowska z Rubinkowa. - Niech się wezmą do roboty. W mieście jest dużo do zrobienia. Wciąż są dziurawe drogi, autobusy jeżdżą coraz rzadziej, mamy za mało miejsc w przedszkolach. Niech Rada Miasta zejdzie na ziemię.
Te medale mogą rozpocząć gorącą i zażartą, ale też niepotrzebną dyskusję. 20 lat działalności w Radzie Miasta to dużo, ale stawianie wyłącznie na takie kryterium, jest wielkim nieporozumieniem. Co więcej, w tej kadencji radni z najdłuższym stażem mieli więcej nieobecności niż zasług. Kapituła powinna wycofać się z tego pomysłu, a ocenę pracy rajców pozostawić torunianom.