Sala obrad toruńskiej Rady Miasta rzeczywiście nie prezentuje się najlepiej. Zniszczony parkiet oraz, pamiętające chyba jeszcze lata 80., podarte linoleum na podłodze. Stare krzesła i stoły, rozkładane przed każdą sesją (bo pomiędzy obradami Rady jej siedziba wynajmowana jest m.in. na szkolenia), a także pseudogotycka, pokryta zaciekami, powała. Niesprawna wentylacja, która powoduje, że w słoneczne dni (okna wychodzą na południowy zachód) w sali jest gorąco i duszno.
Dziennikarze za szybą?
- Ta sala wygląda tak samo od niepamiętnych lat. Trzeba ją wyremontować, zmodernizować, odnowić raz, a porządnie - _twierdzi Józef Jaworski, szef toruńskich radnych. - Jest na to zgoda Konwentu Seniorów.
Ogłoszono już konkurs na koncepcję zagospodarowania sali Rady. Wpłynęło pięć projektów. Który z nich zostanie wybrany dowiemy się w połowie lipca.
Jedno jest już wiadome, że do obecnej izby rajców zostanie przyłączony sąsiedni pokój. Tam zostaną ulokowani dziennikarze przysłuchujący się obradom. Tak jak sto lat temu. Lech Narębski, miejski konserwator zabytków odnalazł bowiem stare, niemieckie gazety sprzed I wojny światowej, z których wynikało, że już za czasów pruskich znajdowała się tam loża prasowa. Dosłownie loża, bo żurnaliści siedzieli oddzieleni od radnych... szybą.
Podobno w jednej z koncepcji też pojawił się taki pomysł. - Na pewno szyby nie będzie! Nie będziemy odgradzać się od mediów - śmieje się Jaworski.
Do końca roku
Będzie za to klimatyzacja - tym razem sprawna. Nowa podłoga, sklepienie i meble. Czy rajcowskie ławy zostaną ulokowane półkoliście jak w Sejmie, lub bliżej patrząc sali obrad bydgoskiego samorządu? Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć część projektantów przewidziała taką możliwość. Jednak zdaniem przewodniczącego Jaworskiego najważniejsza jest funkcjonalność, styl to sprawa drugorzędna.
A funkcjonalność to między innymi możliwość prezentowania, w formie audiowizualnej, projektów związanych z gruntami - mapy. Rozwieszane obecnie podczas sesji plany są, dla siedzących w ławach radnych, nieczytelne.
Prace modernizacyjne muszą być przeprowadzone do końca tego roku, bo w budżecie miasta zarezerwowano na ten cel pieniądze. Ze wstępnych szacunków wynika, że koszt przebudowy sali obrad Rady Miasta wyniesie od 200 do 250 tys. zł.
A co o wydatkach na poprawę warunków pracy radnych sądzą torunianie?
- Ja bym teraz pieniędzy na takie rzeczy nie wydawała. Brakuje na wiele innych potrzeb, a oszczędności władza musi zaczynać od siebie - Halina G., księgowa.
- _Woda im się chyba na głowy nie leje, zimno nie mają, dziennikarze też nie muszą mieć żadnych luksusów. Uważam, że te ćwierć miliona trzeba wydać na co inego.- Henryk J., sprzedawca.
- Jak remont jest potrzebny, to trzeba go zrobić, bo potem kosztuje to jeszcze więcej.- Marian W., kierowca.
- Państwo miało być tańsze, a stało się droższe. Ale warunki do pracy muszą być z drugiej strony przyzwoite. W skali budżetu miasta to nie jest wielki wydatek. Kiepskie decyzje radnych kosztują nas więcej niźli dziesięć takich remontów. - Andrzej J., przedsiębiorca.
- Nie przesadzajmy z takimi oszczędnościami. Sala Rady Miasta powinna być elegancka, z klimatyzacją, porządnymi meblami i niezbędną aparaturą. Bzdurne wydatki i straty to afera stadionowa, kombinacje przy hipermarketach i stacjach benzynowych, cała prywatyzacja ciepła, za którą jeszcze zapłacimy i tym podobne. - Jerzy K., nauczyciel.
