Podczas sesji głos zabrali m.in. dyrektorzy szkół w Węgiersku i Lisewie, które planowane są do przekształcenia w filie z 3 oddziałami szkolnymi. Również rodzice i mieszkańcy przedstawili swoje stanowiska. Przytoczyli argumenty, o których już wcześniej mówili na spotkaniach zorganizowanych w szkołach. Mówili m.in. o dobrej bazie szkół, kadrze, wynikach, sukcesach.
Wójt Marek Ryłowicz - pomysłodawca reorganizacji gminnej sieci szkół i zmniejszenia liczby zespołów szkolno-przedszkolnych z 6 do 4 – bronił natomiast swoich racji.
- W tym roku oświata kosztuje nas niemal 14 mln zł, z czego subwencja wynosi 7,265 mln zł. Środowiska szkolne proponują oszczędności dla wszystkich szkół. Jednak one już są wprowadzone i mają swoje granice. Ponadto angażują posłów w tę sprawę. A czy ktoś pytał mieszkańców, przedsiębiorców, rolników, naszych podatników, czy chcą finansować w takich kwotach wydatki na oświatę – mówił wójt.
Zdania wśród radnych są podzielone. - Moją rolą jako przedstawicielki związków zawodowych jest troska o zatrudnienie nauczycieli. Jednak zwracam uwagę także na inne aspekty. Mówimy, że zła sytuacja jest spowodowana m.in. tym, że niemal połowa dzieci zameldowanych w gminie uczy się poza nią. Jednak one żadnych konsekwencji nie mają. Konsekwencje przekształcenia szkół odczują ci, którzy z gminnymi szkołami są związani. Jeżeli gmina nie jest w krytycznej sytuacji finansowej, to apeluję by odsunąć decyzje – mówiła szefowa oddziału ZNP w Golubiu-Dobrzyniu Iwona Smużyńska.
Po wysłuchaniu wszystkich stron, przewodniczący Rady Gminy Artur Kaszyński złożył wniosek formalny o skierowanie uchwał do pracy w komisjach, mimo że nie pozwoli to na reorganizację szkół od 1 września. „Za” zagłosowało 7 radnych, 6 wstrzymało się od głosu. 2 osoby były nieobecne.
