MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Radosław Krajewicz nowym dyrektorem domu kultury w Chojnicach

MARIA EICHLER
Radosław Krajewicz (z lewej) podczas rozmowy z konkursową komisją
Radosław Krajewicz (z lewej) podczas rozmowy z konkursową komisją Maria Eichler
Wczoraj trzech kandydatów snuło wizję, jak będzie wyglądało nowe Centrum Kultury. Najlepiej wypadł zdaniem komisji Radosław Krajewicz.

- Podliczyliśmy punkty, wyciągnęliśmy średnią i wypadło nam, że najwięcej uzyskał ich Radosław Krajewicz - powiedział nam tuż po zakończeniu obrad wiceburmistrz Edward Pietrzyk. - Potem było jeszcze głosowanie, w którym także pan Krajewicz uzyskał jednomyślne poparcie.

Przeczytaj także:Jest trzech kandydatów na szefa domu kultury w Chojnicach. I jeden w rezerwie

Ale przedtem kandydat nie ukrywał, że zżera go trochę trema. - Nigdy jeszcze chyba staranie o pracę nie wymagało ode mnie tyle zachodu - mówił przed konkursowym przesłuchaniem. A tuż po rozmowach zapytał, czy jeszcze dziś może liczyć na jakąś wiadomość, bo nic innego nie śni mu się po nocach, jak dom kultury...

Dziennikarze mogli śledzić na żywo przebieg rozmów, bo komisja zadeklarowała otwartość, a kandydaci też nie mieli nic przeciw.

Zwycięzca konkursu już na wejściu zrobił dobre wrażenie, gdy przedstawił swoje dossier. Atutem - przy koncepcji działania domu kultury jako Balturium - były studia na skandynawistyce i dziesięcioletnia praca w ambasadzie w Kopenhadze. - Zajmowałem się tam promocją kulturalną - mówił Krajewicz. - Organizowałem też różnego typu imprezy, od wystaw w maleńkich miejscowościach po koncerty w największych salach koncertowych, z udziałem ważnych osobistości. Chciałbym teraz moje umiejętności wykorzystać z pożytkiem dla miasta.

Odpowiedział na szereg szczegółowych pytań, akcentując, że koncepcja Balturium zakłada międzynarodowy charakter niektórych przedsięwzięć, a to może się okazać sporym wyzwaniem.

Stawia w swojej pracy na powszechny dostęp do kultury i na zajęcia warsztatowe, które pozwolą młodym ludziom rozwijać ich zdolności. - To jest potencjał - mówi. - Nie wiem, dlaczego ktoś z Chojnic nie miałby zostać gwiazdą na miarę na przykład Madonny. A o sukcesach naszych dzieci trzeba trąbić na cały świat.

Jest zwolennikiem współpracy między ośrodkami kultury, bo nie widzi powodu, dla którego dany artysta nie miałby obkolędować przy okazji pobytu w jakiejś miejscowości także okolicznych miast. Bardzo zdecydowanie podkreślił, że już wkrótce będzie potrzebna decyzja, czy dojdzie do wyburzenia domu kultury, czy też zostaje on - tymczasowo - na starych śmieciach. - Wtedy konieczne będą pewne prace - stwierdził.

Swobodnie podjął konwersację po angielsku z Grzegorzem Szlangą, przed którą dwaj jego konkurenci - Wojciech Zygmański i Jarosław Frączek - zrejterowali.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska