Wśród ponad tysiąca uczestników sobotniego Kongresu Sędziów Polskich byli również przedstawiciele sądów z Kujaw i Pomorza.
- Nasz udział w kongresie był obowiązkiem. To, co w ostatnich miesiącach dzieje się z sądownictwem w Polsce, można porównać tylko do powolnego zawłaszczania przez władzę wykonawczą - mówi jeden z sędziów. Chce pozostać anonimowy.
W podobnym tonie wypowiadał się między innymi prof. Andrzej Zoll. - Obrona demokratycznego państwa prawa staje się dzisiaj wyzwaniem dla wszystkich obywateli świadomych występującego już bezpośredniego zagrożenia - to słowa sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. - Staje się wyzwaniem szczególnie dla prawników i przedstawicieli władzy sądowniczej, tej władzy, która jest obecnie i będzie w najbliższej przyszłości obiektem ataków.
Pomijając nawet trwającą już ponad pół roku wojnę o Trybunał Konstytucyjny, polskie sądownictwo przeszło wiele w ostatnim czasie. W ciągu dwóch lat przeprowadzono w sądach trzy reformy i cofnięto jedną. By wspomnieć choćby przyjętą jeszcze pod rządami koalicji PO-PSL zmianę trybu procesu karnego na kontradyktoryjny, anulowaną w tym roku z inicjatywy nowego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
Jaka jest zatem kondycja polskiego sądownictwa? Jak mają się sądy w naszym regionie? Z badań „Temida 2015” opublikowanych na początku roku wynika, że 58 proc. sędziów pracuje w warunkach podwyższonego stresu, a aż 70 proc. twierdzi, że ich jednostki są źle zarządzane.
Z danych informatora statystycznego Ministerstwa Sprawiedliwości wynika z kolei, że średni czas trwania postępowania sądowego w pierwszej instancji w okręgu bydgoskim to 6,23 miesiąca, w toruńskim - 4,55, a we włocławskim - 5,37. Dla porównania najdłużej postępowania są prowadzone (średnio) w Warszawie (7,27 miesiąca), a najkrócej - w okręgu Przemyśla (3,28).
Andrzej Zoll: Niech sędziowie składają oświadczenia majątkowe, ale niejawne dla opinii publicznej, wideo: TVN24/x-news