Ratowników nie trzeba?

     Medyczne Studium Zawodowe we Włocławku od kilku lat kształci ratowników medycznych. - Zainteresowanie tym kierunkiem jest spore - podkreśla dyrektor Wanda Stefańska. - Na pierwszym roku przygotowujemy do tego zawodu 38 osób, na drugim 32. W tym roku także mamy wielu chętnych.
     Wszystko jednak wskazuje na to, że w tym roku rekrutacji na kierunek ratownictwo medyczne nie będzie. Na nabór nie pozwolił Zarząd Województwa. Dlaczego? - Tego nikt nam nie powiedział - mówi dyrektor szkoły.
     Jak nam jednak wyjaśnił wicemarszałek województwa Jan Szopiński, decyzja o zaniechaniu rekrutacji ma związek z planami przejęcia kształcenia medycznego przez jedną z uczelni włocławskich. - Wówczas takie kształcenie odbywałoby się na poziomie licencjackim, co stanie się od przyszłego roku wymogiem koniecznym - tłumaczy wicemarszałek.
     O zgodę na prowadzenie kształcenia medycznego na poziomie licencjackim ubiega się m.in. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa. Na razie jednak żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły. - Nie jesteśmy przeciwni kształceniu licencjackiemu, ale chcemy, by wygaszanie szkoły pomaturalnej odbywało się ewolucyjnie - podkreśla dyrektor Stefańska. - Jeśli rekrutacji nie będzie, połowa nauczycieli naszego studium straci pracę - martwi się pani dyrektor.
     Zaniechanie naboru spowoduje, że młodzież z Włocławka pozbawiona zostanie możliwości kształcenia medycznego. W tym roku nie będzie bowiem także rekrutacji na wydział pielęgniarstwa w oddziale zamiejscowym bydgoskiej Akademii Medycznej we Włocławku, bowiem Akademia nie dostała na to zezwolenia Komisji Akredytacyjnej, ze względu na nieprawidłowości przy zatrudnianiu pracowników.
     Czy możliwe jest jeszcze wycofanie się z decyzji o zaniechaniu rekrutacji na ratownictwo medyczne? Ostateczną decyzję w tej sprawie Zarząd Województwa ma podjąć w środę.