Ratusz poparł Toja

     Piszemy cyklicznie o pomyśle wyrzeźbienia Teodora "Toja" Kocerki, znakomitego wioślarza, bydgoszczanina. Przypomnijmy. To idea Bydgoskiego Towarzystwa Wioślarskiego, którego Tojo był wychowankiem. Antoni Rosołowicz, prezes BTW skontaktował się z "Pomorską" kiedy przeczytał, że wzdłuż ul. Gdańskiej mają stanąć cztery rzeźby wielkich postaci związanych z Bydgoszczą: Leona Wyczółkowskiego, Mariana Turwida, Andrzeja Szwalbe i Zdzisława Krzyszkowiaka. O propozycji BTW opowiedzieliśmy Januszowi Bałdydze, plastykowi miejskiemu. On przyklasnął sprawie i opracował wstępną dokumentację przedsięwzięcia. W ubiegłym tygodniu udał się z nią do Mariusza Krupy, dyrektora Wydziału Kultury i Promocji Miasta Urzędu Miejskiego. - Omówiliśmy wszystko, co przygotowałem - informuje plastyk. - Jest już postanowione, że rzeźba Toja stanie w naszym mieście.
     Ważny dla miasta
     Warto dodać, że Tojo będzie pierwszy. - Wpłynęła na to między innymi gotowość BTW do pozyskania środków na jego rzeźbę - przyznaje Mariusz Krupa. - Ale podstawą jest fakt, że wybiega ona naprzeciw naszym zamiarom. Chcemy wzbogacić bydgoskie ulice w ciekawe formy artystyczne. Wśród nich mają znaleźć się rzeźby ludzi ważnych dla naszego miasta. W ten sposób chcemy im oddać hołd.
     Teodor Kocerka jest jednym z nich. - Mistrz olimpijski, wielokrotny mistrz Polski, symbol bydgoskiego wioślarstwa - podkreśla Antoni Rosołowicz. - Jego rzeźba mogłaby być odsłonięta w przyszłym roku. Wtedy będziemy obchodzić jubileusz, towarzystwo skończy 85 lat. To idealna okazja!
     Konkurs w tym roku
     I tak będzie. Wcześniej, bo jeszcze w tym roku ratusz rozpisze i sfinansuje konkurs na wstępny projekt rzeźby. - Jego ogólną konwencję już przedyskutowaliśmy - mówi Krupa.
     Formalnie uzgodnione jest miejsce rzeźby oraz jej wygląd. - Tojo stanie na Wyspie Młyńskiej - mówi Bałdyga. - Będzie to postać w rzeczywistych rozmiarach, schodząca do wody. Szczegóły do tego projektu wniosą lokalni artyści, których zaprosimy do konkursu.