- Uważam, że konwent jako nieformalne samorządowe gremium jest niezwykle użyteczną i efektywną formą współpracy - mówi Błaszkiewicz.
Głównym celem, jaki stanąłby przed konwentem, byłaby integracja przedstawicieli gmin miejskich z naszego regionu, wspólne wyrażanie opinii i zajmowanie stanowisk w sprawach ważnych dla samorządów, a także koordynacja polityki ekonomicznej na szczeblu regionalnym i podejmowanie działań na rzecz rozwoju społeczno-gospodarczego. Konwent reprezentowałby miasta członkowskie na forum województwa i kraju. Do udziału w jego posiedzeniach zapraszani byliby przedstawiciele urzędu wojewódzkiego, urzędu marszałkowskiego i inni goście, którzy relacjonowaliby stan realizacji zobowiązań wobec samorządów, informowaliby o ważnych dla regionu wydarzeniach, prezentowali aktualny stan prac w danej dziedzinie i perspektywy dalszych działań.
Posiedzenia konwentu miałyby odbywać się w cyklicznych odstępach czasu, a pierwsza sesja inauguracyjna skupiłaby burmistrzów w Rypinie.
Samorządy do końca kwietnia mają czas, by wypowiedzieć się w sprawie tej inicjatywy. Jeżeli będzie nią zainteresowanie, zostanie podpisany list intencyjny.
Burmistrz Golubia-Dobrzynia pomysł chwali. - W im liczniejszym gronie się zrzeszymy, tym lepiej będziemy mogli przeciwstawić się nasilającej się centralizacji. Silna grupa będzie miała lepsze przełożenie choćby na parlamentarzystów. Póki co, decyzje na górze często podejmowane są w oderwaniu od naszych samorządowych realiów - uważa Roman Tasarz.
Wiadomo już, że o ile przedsięwzięcie się powiedzie, to na starcie nie weźmie w nim udziału Kowalewo Pomorskie. - Należymy już do trzech podobnych gremiów, nie ma co się rozdrabiać - wyjaśnia Karolina Kowalska, asystentka burmistrza Andrzeja Grabowskiego. - Nie mówimy zdecydowanego "nie", po prostu poczekamy i zobaczymy, co z tej inicjatywy wyniknie.