Referat na aut, bo miejsca brak

Rozrastający się sztab ludzi w pierwszoligowej Chojniczance nie mieści się już od dawna w klubowym budynku. Do zespołu dołączają nowi trenerzy, pracownicy, współpracownicy. Jest ciasno, więc w klubie powiedzieli głośno to, o czym szeptano od dawna, by przenieść z budynku w inne miejsce referat kultury i sportu, który zajmuje dwa pokoje. Do ratusza trafiło pismo w tej sprawie. Oburzyło to radnych komisji kultury i sportu, którzy uważają te żądania już za zbyt wysoki luksus. Wiceburmistrz Edward Pietrzyk uważa, że na tę chwilę nie ma takiej możliwości. - Nie widzę takiej szansy. W ratuszu nie ma miejsca - mówi Pietrzyk. Być może rozwiązaniem byłaby nowa siedziba Chojnickiego Centrum Kultury, ale to melodia miesięcy.

Przeczytaj także: Dla Chojniczanki twierdza Olsztyn nie do zdobycia. Pierwszy mecz bez gola!
Radni komisji kultury i sportu nie mieli zbytnio ochoty dyskutować o innej prośbie z klubu, a mianowicie o zwiększeniu puli na stypendia dla piłkarzy oraz jednorazowej pomocy finansowej na rzecz klubu w ramach rekompensaty za straty wynikające z powodu remontu. - Jestem zbulwersowana treścią tego pisma. Gdy remontowaliśmy ulicę 14 Lutego, to prowadzący działalność też ponosili straty, ale wiedzieli, że jest to potrzebna inwestycja i byli zadowoleni - mówi szefowa komisji Maria Błoniarz-Górna. Sprawą nie zajęli się wczoraj radni z komisji budżetu. Czemu? Nie wiadomo. Jak się dowiedzieliśmy , mają być bowiem prowadzone rozmowy na ten temat w... kuluarach. Wychodzi więc na to, że sprawa jest otwarta, choć burmistrz Arseniusz Finster wyraźnie powiedział na konferencji prasowej, że szans na to nie ma. Stypendia sportowe mają być wkrótce na tapecie radnych, gdyż nie wszystkim podoba się aktualny podział środków. Piłkarze Chojniczanki otrzymują z miasta 500 tys. zł na stypendia, piłkarze Red Devils 200 tys. zł, a wszyscy pozostali zawodnicy tylko 50 tys. zł.