Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Referendum nieważne. Wójt Sadek zapowiada walkę w sądzie

(ms)
W sali widowiskowej w Sadkach głosowali m.in.  Elżbieta i Tomasz Szpojda, którym towarzyszyła córeczka Magdalena
W sali widowiskowej w Sadkach głosowali m.in. Elżbieta i Tomasz Szpojda, którym towarzyszyła córeczka Magdalena Maja Stankiewicz
Nie udało się grupie inicjatywnej doprowadzić do odwołania wójta Sadek. Frekwencja była zbyt mała, by głosowanie było ważne.

Referendum w gminie Sadki, w sprawie odwołania ze stanowiska wójta Dariusza Gryniewicza, jest nieważne. Oznacza to, że włodarz Sadek nadal piastować będzie swój urząd.

Mieszkańcy zostali w domach

Referendum nie wzbudziło dużego zainteresowania mieszkańców gminy. Tylko 864 osoby, spośród 5713 uprawnionych do głosowania, wzięło w nim udział. 15 proc. to zbyt mało, aby referendum w sprawie odwołania wójta Sadek było ważne, a zdanie większości głosujących stało się wiążące.

Bo większość osób (dokładnie 764) , które oddały w niedzielę głos optowała za odwołaniem Dariusza Gryniewicza. Decydująca okazała się jednak wola większości, która w niedzielę pozostała w domach.

Piękna 21-latka w jednej chwili przykuta do wózka

- Od początku wierzyłem, że mieszkańcy gminy wykażą się dojrzałością - powiedział nam wczoraj wójt Dariusz Gryniewicz. Przyznał, że ma satysfakcję z wyniku referendum, bo walka była bardzo brutalna. Swoim oponentom zarzuca niegodne postępowanie. Zapowiada dochodzenie swych racji w sądzie, na drodze postępowania cywilnego.

-Atakowano nie tylko mnie, ale także moich bliskich. Nie mogę nad tym przejść do porządku dziennego - tłumaczy.

Przypomnijmy, grupa inicjatywna zarzucała wójtowi m.in. brak predyspozycji do pełnienia funkcji, używanie wulgarnego i niekompetentnego języka, brak współpracy z radą gminy, niejasne ruchy kadrowe, scedowanie zadań na zastępcę...

Sąd już ma co robić

Jeszcze przed referendum do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy trafiła sprawa ulotek, które rozpowszechniali przeciwnicy wójta. Rozpatrzona została ona w trybie wyborczym. Sąd m.in. zakazał dalszego rozpowszechniania materiałów i nakazał sprostowanie nieprawdziwych informacji zawartych w ulotkach.

Grupa inicjatywna skorzystała ze swoich praw i złożyła zażalenie do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, a ten uchylił postanowienie Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Sprawę skierowano do ponownego rozpatrzenia.

- Powodem były kwestie formalne, a nie merytoryczne - podkreśla Dariusz Gryniewicz. Termin kolejnej rozprawy w Bydgoszczy nie został jeszcze wyznaczony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska