O niezadowoleniu wielu pasażerów z tego, że wszystkie szyby i drzwi tramwajów i autobusów są oklejone reklamami pisaliśmy 5 czerwca. W artykule pt. "Nie pomogą okulary" zamieściliśmy opinię naszego Czytelnika, który stwierdził, że MZK nie szanuje pasażerów. - W tramwaju, czuję się jakbym jechał trumną. Muszę liczyć przystanki, bo nie widzę, gdzie jestem - denerwował się mężczyzna. Podobnych głosów usłyszeliśmy o wiele więcej. Docierały one również do MZK.
- Dostaliśmy prośby od zarówno od pojedynczych osób, jak i od Stowarzyszenia Osób Niewidomych i Niedowidzących - mówi Włodzimierz Tesz, kierownik działu handlowego MZK. Miejski Zakład Komunikacji postanowił wyjść na przeciw oczekiwaniom pasażerów, dlatego nie będzie już sprzedawał całej powierzchni tramwaju reklamodawcom. - Drzwi i okna mieszczące się po stronie drzwi nie będą oklejane - wyjaśnia Włodzimierz Tesz.
Na razie jednak z tych pojazdów, które są w całości oklejone reklamami, plakaty zasłaniające wszystkie szyby nie znikną. - Nie możemy ich usunąć, bo mamy podpisane umowy - tłumaczy Tesz. Kierownik działu handlowego MZK zapewnia jednak, że gdy umowy wygasną, MZK nie będzie zawierać podobnych. Jest więc nadzieja, że w przyszłości w każdym pojeździe przez drzwi i szyby choćby po jednej stronie będziemy mogli wyglądać bez specjalnego wysiłku.