https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Remont za grosze, a zrobić nie ma komu. Urzędnicza przepychanka w Inowrocławiu

Dariusz Nawrocki
- Na własne oczy widziałem, jak starsza kobieta potknęła się o te nierówności i się przewróciła. Podniosłem ją - opowiada Janusz Przygodziński
- Na własne oczy widziałem, jak starsza kobieta potknęła się o te nierówności i się przewróciła. Podniosłem ją - opowiada Janusz Przygodziński Dariusz Nawrocki
- Z miasta odsyłają mnie do powiatu, a z powiatu do miasta - wyznaje Janusz Przygodziński. Nie mógł się dogadać z urzędnikami, więc przyszedł do nas.

Nawierzchnia tuż przy przystanku przy ulicy Marulewskiej w Inowrocławiu jest w fatalnym stanie: wystające płyty, druty zbrojeniowe, dziury. Bardzo łatwo tu o upadek.

Janusz Przygodziński mieszka w pobliżu. - Na własne oczy widziałem, jak starsza kobieta potknęła się o te nierówności i się przewróciła. Podniosłem ją. Innym razem zahaczył się pewien pan i też z upadł. Pasażerowie doskoczyli wówczas do niego i mu pomogli - opowiada pan Janusz. Obawiał się, że następnym razem może tutaj dojść do tragedii. Dlatego postanowił, że doprowadzi do remontu tego niebezpiecznego skrawka chodnika.

- Najpierw dzwoniłem do urzędu miasta. Powiedziano mi, że odpowiedzialność za stan nawierzchni należy do starostwa. Zarząd Dróg Powiatowych twierdzi natomiast, że za ten fragment odpowiada jednak ratusz. I tak z miasta odsyłają mnie do powiatu, a z powiatu do miasta. A sprawa ciągle nie jest załatwiona - żali się pan Janusz.

Urzędnicy doskonale znają tę sprawę. Spotykają się, rozmawiają, przesyłają sobie pisma. Jedni i drudzy powołują się na opinie prawników.

Zobacz także: Zdezorientowani kierowcy na ul. Brzozowej w Bydgoszczy. To przez oznakowanie? [zdjęcia]

Jan Dutkiewicz z ZDP cytując ustawę o drogach publicznych tłumaczy, że obowiązkiem zarządcy drogi jest utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą, z wyjątkiem części pasa ruchu drogowego udostępnionego gminie na budowę, przebudowę i remont wiat przystankowych.

Przekonuje, że skoro ZDP udostępnił miastu teren przystanku, to tym samym obowiązek jego utrzymania oraz terenu pod nim wziął na siebie ratusz. - Problem w tym, że zdaniem urzędników ratusza utrzymanie to nie znaczy naprawa - zauważa Jan Dutkiewicz.

Jego słowa potwierdza Anna Patyk z urzędu miasta. Również powołuje się na ustawę o drogach publicznych i tłumaczy, że "utrzymanie drogi to wykonanie robót konserwacyjnych, porządkowych i innych zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu, w tym także odśnieżanie i zwalczanie śliskości zimowej". Wylicza, że miasto może umyć teren pod przystankiem i usunąć zaległy piasek. Dodaje, że przy przystanku przy ulicy Marulewskiej trzeba byłoby wykonać remont, a takie prace w tym miejscu może wykonać tylko powiat.

Mamy więc sytuację patową. - Przykro nam jest, że z przyczyn leżących po stronie powiatu powstaje kolejny problem, który nie wystąpiłby, gdyby Inowrocław był powiatem grodzkim - wyznaje Anna Patyk, a Jan Dutkowski komentuje: - Naprawa to groszowa sprawa. Dlaczego jednak mamy coś zrobić za kogoś? Jak coś raz za nich zrobimy, to potem będą chcieli, żebyśmy to powtarzali przy innych sytuacjach.
Pozostaje więc nam tylko ostrzec mieszkańców, by uważali przy tym feralnym przystanku. Urzędnicza przepychanka trwa, a płyty i druty jak wystawały, tak wystają.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Gdyby Inowrocław był powiatem grodzkim to by pod wodzą obecnego prezydenta historyka wyglądał jak zamek w Czorsztynie. Ruiny to przecież hobby historyków. A ta Pani Patyk to jest ta sama osoba, która startowała razem z Szotom w wyborach z PIS-u zanim ten kameleon się nie przefarbował? I tak przez zupełnie przez przypadek pracuje w UM?

G
Gość
W dniu 08.09.2014 o 13:26, podział napisał:

Ten, kto twierdzi, że podział chodników, dróg, krawężników, przystanków, ścieżek rowerowych na terenie miasta nie jest absurdem, jest po prostu zaślepiony osobistą niechęcią do obecnie urzędującego prezydenta.Ale fakt jest taki, że czy on, czy ktokolwiek inny będzie na tym fotelu siedział - problem zawsze będzie ten sam! I każdy mieć go będzie. Nie ma sensu upierać się, że jest inaczej.

 

 

Podział panuje chyba u ciebie w mózgu.

Nikt nie neguje, że jest to absurd.

Wskazuje się tylko, kto był wysoko w politycznych strukturach, kiedy kilkanaście lat temu zapadały o tym decyzje.

p
podział

Ten, kto twierdzi, że podział chodników, dróg, krawężników, przystanków, ścieżek rowerowych na terenie miasta nie jest absurdem, jest po prostu zaślepiony osobistą niechęcią do obecnie urzędującego prezydenta.

Ale fakt jest taki, że czy on, czy ktokolwiek inny będzie na tym fotelu siedział - problem zawsze będzie ten sam! I każdy mieć go będzie. Nie ma sensu upierać się, że jest inaczej.

 

M
Marulewska

Podobna przepychanka była, jak kierowca rozwalił sobie coś na jednym ze skrzyżowań inowrocławskich, ci z powiatu nie wiedzieli jak daleko sięga skrzyżowanie im podległe , trzeba było słać pisma, by  szybciutko sie przyznali, że to ich odcinek.

Nie wiem jak teraz bedzie, ale ta pani jest nie jedyną kobietą, która potyka sie na Marulewskiej, zapraszamy redakcję na tę ulicę, niech zobaczy jak wyglądają chodniki powiatowe.

 

k
kierowca
W dniu 05.09.2014 o 20:37, Gość napisał:

Przykro nam jest, że z przyczyn leżących po stronie powiatu powstaje kolejny problem, który nie wystąpiłby, gdyby Inowrocław był powiatem grodzkim - wyznaje Anna Patyk Obecny prezydent miasta był posłem i pracował w Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w czasie, kiedy przygotowywano powstanie powiatów.A teraz od lat narzeka, że Inowrocław nie jest powiatem grodzkim. Kto nie miał takiej mocy jak poseł ówcześnie rządzącego ugrupowania?

 

A to  ci dopiero numer.  I teraz  po latach   otwierają się panu Prezydentowi oczy ,czy zaczęła doskwierać skleroza. No ale to normalka , że zawsze winni są wszyscy wokół tylko nie On. A kiedy będzie robiona ulica Transportowca  panie prezydencie. Podobno miała być zrobiona już jakaś dokumentacja. I co? A wybory tuż,tuż. Czy pani Anna Patyk  do wyborów na ten temat się wypowie w Pana imieniu?

G
Gość

Przykro nam jest, że z przyczyn leżących po stronie powiatu powstaje kolejny problem, który nie wystąpiłby, gdyby Inowrocław był powiatem grodzkim - wyznaje Anna Patyk

 

Obecny prezydent miasta był posłem i pracował w Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w czasie, kiedy przygotowywano powstanie powiatów.
A teraz od lat narzeka, że Inowrocław nie jest powiatem grodzkim. Kto nie miał takiej mocy jak poseł ówcześnie rządzącego ugrupowania?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska