Pomysł radnego , by wstrzymać długo wyczekiwaną rewitalizację centrum Sępólna, a pieniądze unijne przeznaczyć na budowę sal gimnastycznych w trzech wiejskich szkołach, wywołał spore zamieszanie w środowisku radnych. Jego wniosek trafił pod obrady wspólnego posiedzenia wszystkich komisji. Ośmiu radnych go poparło, dwóch było przeciwnych, a trzech wstrzymało się od głosu.
Pieniądze nie poczekają
To jednak nie przesądza o wstrzymaniu inwestycji. Wręcz przeciwnie. Burmistrz Waldemar Stupałkowski wielokrotnie tłumaczył radnym, że zagwarantowane dofinansowanie unijne musi być wykorzystane i rozliczone w terminie. Inaczej pieniądze po prostu przepadną. - Zgodnie z zapisami Regionalnego Programu Operacyjnego wszystkie zadania ujęte w tym programie muszą być zamknięte i rozliczone do 2021 roku. Odłożenie rewitalizacji nawet na rok spowoduje, że nie dotrzymamy terminów - tłumaczy Stupałkowski. Pieniądze nie mogą być też przesunięte na inny cel.
Burmistrz zwrócił się jednak do marszałka województwa kujawsko-pomorskiego z prośbą o otrzymanie oficjalnej odpowiedzi, czy jest możliwość zamrożenia funduszy z gwarancją, że „poczekają”, lecz tylko po to, by właściwie potwierdzić jego słowa. Stanowisko marszałka - taką ma nadzieję - ma przekonać radnych.
- Nie mam wątpliwości, że rewitalizacja powinna zostać zrealizowana. Wiem, jak działają programy unijne, więc mam nadzieję, że pismo marszałka rozwieje wszelkie wątpliwości pozostałych radnych. Myślę, że jeśli teraz nie przystąpimy do inwestycji, to prawdopodobnie nie zrealizujemy jej wcale. Szkoda , by pieniądze przepadły - mówi „Pomorskiej” radny Artur Juhnke.
Jeśli nie zrealizujemy rewitalizacji miasta teraz, być może nie zrobimy jej wcale. Szkoda, by przepadły te pieniądze
Artur Juhnke, radny
Sale do rozważenia
Władze miasta zapowiadają, że lada dzień nastąpi ogłoszenie przetargu na modernizację Placu Wolności, w pierwszym etapie - centrum, w drugim - przyległe do niego uliczki. Cała inwestycja jest szacowana na ok. 8 mln zł, z czego ponad 3 mln to przyznane dofinansowanie unijne.
Mimo to nie wyklucza się budowy sal gimnastycznych w Zalesiu, Wiśniewie i Zbożu. Problem zaczął się teraz, gdy rząd zlikwidował gimnazja, a w szkołach funkcjonują dodatkowo klasy siódme i ósme. Dzieci, jak twierdzi radny Dolny i dyrektor oświaty Marek Tymecki, nie mają komfortowych warunków na lekcjach wychowania fizycznego. Jak tłumaczy radny Juhnke, należałoby do pomysłu budowy sal podejść rozważnie.
- Jeżeli mamy podjąć decyzję o tak kosztownym przedsięwzięciu myślę, że pierwszym punktem, od którego powinniśmy rozpocząć przygotowania to ustalenie, ile tych dzieci jest i będzie w perspektywie demograficznej na kilka najbliższych lat - uważa radny. Dlatego też wystąpił z prośbą o sporządzenie statystyk dotyczących liczby urodzeń w gminie począwszy od roku 2013 z faktycznym przypisaniem dzieci do obwodów szkół.
- Trzeba też zrobić rozeznanie czy potrzebne byłyby sale pełnowymiarowe czy mogą być mniejsze. A Ministerstwo Sportu dofinansowuje w 50 proc. tylko sale pełnowymiarowe -dodaje Artur Juhnke. Innym rozwiązaniem jest dowożenie uczniów do sąsiednich szkół bądź na profesjonalną halę na Krajna Arena w Sępólnie. Burmistrz zapowiada, że przedyskutuje problem z dyrektorami szkół.
