https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice sześciolatków nie składają broni

(daxo)
sxc.hu
Ponad 3 tys. mieszkańców Grudziądza i okolic poparło ogólnopolską akcję "Ratuj maluchy".

Agnieszka Lewandowska, koordynatorka akcji w Grudziądzu: - Sądzę, że to całkiem dobry wynik, tym bardziej, że podpisy zbieraliśmy zaledwie przez dwa miesiące. Wiem też, że wiele osób na własną rękę pobierało formularze ze strony internetowej i gromadziło podpisy.

Siła argumentów tkwi w ludziach

Grudziądzanie dołączyli do grona ponad 800 tys. osób z całej Polski, którzy domagają się referendum w sprawie odstąpienia od reformy zakładającej m.in. obowiązkowe wysłanie sześciolatków do pierwszych klas od 2014 r. (Na łamach "Pomorskiej" publikowaliśmy wielokrotnie głosy zaniepokojonych tą reformą rodziców).

- Udało się nam zebrać wymagane pół miliona podpisów, a - jak się okazuje - ich liczba wciąż rośnie, a każdy głos to kolejny argument w rozmowach z urzędnikami Ministerstwa Edukacji Narodowej - wyjaśnia Tomasz Elbanowski, inicjator akcji i jednocześnie prezes organizacji Stowarzyszenie i Fundacja Rzecznik Praw Rodziców. - Będziemy się starali, aby ta reforma nie doszła do skutku. Opór społeczeństwa jest ogromny.

Co na to ministerstwo?

- Każda forma aktywności społecznej jest cenna i należy ją szanować - podkreśla Paulina Klimek, rzeczniczka prasowa MEN. - Wierzymy, że wiele osób, które podpisały się pod wnioskiem o referendum, nie jest generalnie przeciwnych edukacji młodszych dzieci. Zależy im, podobnie jak nam wszystkim, na dobrym przygotowaniu szkół do przyjęcia sześciolatków.

Jak zaznacza rzeczniczka, rząd podzielając troskę rodziców i rozumiejąc ich obawy podjął m.in. decyzję o tym, że od września 2014 roku do pierwszych klas pójdą 6-latki urodzone w pierwszej połowie 2008 roku, a w 2015 roku - z drugiej połowy. Ponadto oddziały mają liczyć maksymalnie 25 uczniów.

- W szkołach gdzie będzie więcej niż jedna klasa pierwsza, dzieci mają być dobrane według daty urodzenia, począwszy od najmłodszych - wyjaśnia Paulina Klimek.

Tymczasem działacze z "Ratuj maluchy" do sejmu wybierają się 12 czerwca. Do tego dnia można jeszcze podpisywać się pod wnioskiem o referendum.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

F
Florence
W dniu 07.06.2013 o 09:30, Przemysław Berliński napisał:

jakoś funkcjonują Ci ludzie... i wiedzą tylko naprawdę potrzebne rzeczy np. nie uczą się co się działo po 1492 roku, gdy Kolumb odkrył Amerykę - jest krótka informacja o tym   i są szczęśliwi

Obawiam się, że uogólniasz i to mocno. Wiedzą tylko potrzebne rzeczy? Spotkałam w swojej pracy wielu Brytyjczyków, którzy mimo piastowania dość wysokich funkcji zawodowych, wykazywali się niesamowitą ignorancją z zakresu tzw. wiedzy ogólnej. Potwierdzam też to, co napisała Karolina- naprawdę często zażenowanie ogarniało mnie podczas dyskusji z Brytyjczykami o Europie, polityce, etc. A co do bycia szczęśliwymi, to na jakiej podstawie tak sądzisz? Że głupi jest szczęśliwszy, bo ma mniej problemów i dylematów ;) ?

K
Karolin_a
W dniu 07.06.2013 o 09:30, Przemysław Berliński napisał:

jakoś funkcjonują Ci ludzie... i wiedzą tylko naprawdę potrzebne rzeczy np. nie uczą się co się działo po 1492 roku, gdy Kolumb odkrył Amerykę - jest krótka informacja o tym   i są szczęśliwi

 

Miałam przyjemność pomieszkać w UK. 90% przeciętnych Brytyjczyków nie ma zielonego pojęcia gdzie leżą Węgry i Czechy.

Pada pytanie nad którym morzem leżą Węgry? a następnie stwierdzenie, że jeśli nie mają dostępu do morza to tak jakby nie istnieli i dlatego nic nam o nich nie wiadomo!

Im mniej wiem tym lepiej śpię - to sprawdza się u nich doskonale /choć przyznaje zdarzają się wyjątki/.

P
Przemysław Berliński
W dniu 07.06.2013 o 09:18, Florence napisał:

Przykład UK mało trafiony, poziom edukacji tam jest marny, zwłaszcza w szkolnictwie niższego szczebla.

jakoś funkcjonują Ci ludzie... i wiedzą tylko naprawdę potrzebne rzeczy np. nie uczą się co się działo po 1492 roku, gdy Kolumb odkrył Amerykę - jest krótka informacja o tym

 

 

 

i są szczęśliwi

F
Florence
W dniu 07.06.2013 o 08:10, Przemysław Berliński napisał:

wymyśliłaś... w UK dziecko idzie do Primary school w wieku 5 lat(obowiązkowo)... i uczy się np. obsługi drukarki>na moje nieszczęście :/

Przykład UK mało trafiony, poziom edukacji tam jest marny, zwłaszcza w szkolnictwie niższego szczebla.

P
Przemysław Berliński
W dniu 07.06.2013 o 08:04, MAMA napisał:

TO ZALEŻY OD DZIECKA - nie każde dziecko w wielu 6 lat MA GOTOWOŚĆ SZKOLNĄ! i to RODZIC najlepiej zna SWOJE DZIECKO i to RODZIC POWINIEN DECYDOWAĆ, A NIE PAŃSTWO

wymyśliłaś... w UK dziecko idzie do Primary school w wieku 5 lat(obowiązkowo)... i uczy się np. obsługi drukarki>na moje nieszczęście :/

P
Przemysław Berliński

dżisas co wy za problem robicie?? 

M
MAMA

TO ZALEŻY OD DZIECKA - nie każde dziecko w wielu 6 lat MA GOTOWOŚĆ SZKOLNĄ! i to RODZIC najlepiej zna SWOJE DZIECKO i to RODZIC POWINIEN DECYDOWAĆ, A NIE PAŃSTWO

F
Florence

Cieszy mnie, że zebrano aż tyle podpisów. Mam nadzieję, że MEN wreszcie zobaczy, że takiej masy rodziców nie da się po prostu zignorować.

M
Matka dawnej 6-latki

To wszystko zależy od rodziców.Kazde dziecko 6 letnie powinno przejść badanie psychologiczne. Moja córka takie przeszła- dzisiaj już studentka/najmłodsza/ chwali mnie za to,że wcześniej poszła  do szkoły. Ona bardzo nie lubiła przedszkola,Nudziła sie tam okropnie-stąd nasza decyzja.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska