Do śmiertelnego wypadku doszło w poniedziałek, 5 maja 2025 w Aleksandrowie Kujawskim, na przejeździe kolejowym na ul. Przemysłowej. To przejazd z "rogatkami", obsługiwany przez dróżnika.
Około godz. 8.40 dostawczy mercedes sprinter wjechał tam wprost pod pędzący pociąg relacji Włocławek - Toruń. Auto zostało uderzone z dużą siłą, stanęło w płomieniach. 43-latek, który siedział za jego kierownicą, zginął na miejscu.
"Rogatki" były podniesione. Wszczęto śledztwo
W sprawie tragicznego wypadku wszczęto śledztwo. Policjanci pod nadzorem prokuratury będą ustalali wszystkie okoliczności zdarzenia. Mundurowi przesłuchiwali już świadków, zabezpieczali ślady i materiał dowodowy.
Znane są wstępne ustalenia kolejowej komisji, która zawsze pracuje na miejscu zdarzeń, w których udział biorą pociągi. Jak się okazuje, w momencie wypadku na przejeździe podniesione były "rogatki".
- Obecnie nie wiadomo, dlaczego zwrotnicza (obsługująca przejazd) przedwcześnie uchyliła rogatki na czas przejazdu pociągu. Kobieta w chwili zdarzenia była trzeźwa. Ma 40-letni staż pracy oraz jest po wszystkich wymaganych szkoleniach - powiedział Przemysław Zieliński z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe, cytowany przez kolejowyportal.pl.
Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Zarówno dróżniczka, jak i maszynista pociągu zostali przesłuchani. Oboje byli trzeźwi.
