https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rok temu Natalia spłonęła żywcem. Proces jej męża trwa

PS
Filip Kowalkowski, archiwum GP
Dziś sąd przesłuchał w tej sprawie m.in. technika kryminalistyki. Ten niewiele pamiętał.

- Nie wiem po co mnie wezwano, niewiele z tego pamiętam - mówił dziś przed sądem technik kryminalistyki z Komendy Miejskiej w Bydgoszczy, który dokładnie 28 marca ubiegłego roku zabezpieczał ślady na terenie posesji, na której doszło do tragicznych wydarzeń.

Podczas dzisiejszej rozprawy skład sędziowski oraz prokurator, adwokat i technik oglądali materiał zdjęciowy z akt. Podczas przesłuchania świadka wskazano, że ciecz, którą została oblana Natalia Ch. miała pochodzić z litrowej butelki.

Wersja oskarżonego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem Marcina Ch. różni się od tych ustaleń. Twierdził, że łatwopalna ciecz znajdowała się w baniaku, który Natalia Ch. miała przynieść z garażu i którą miała się oblać w czasie szamotaniny.

Natalia Ch. zginęła po tym jak została oblana i podpalona przez swojego męża Marcina Ch. Proces w tej sprawie trwa od lutego.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska