MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rok temu spłonął Drosed. Co dalej z pracownikami?

Redakcja
fot. Lech Kamiński
W lutym 2009 zakład miał wznowić produkcję. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Drosed wycofa się z naszego miasta.

Pożar w toruńskim Drosedzie wybuchł wieczorem 29 stycznia ub.r. W ciągu nocy doszczętnie spłonęła hala z linią produkcyjną i ubojnią oraz magazyn z opakowaniami. Spaliło się w sumie 90 proc. zabudowy. Akcja, w której wzięło udział ok. 200 strażaków z całego regionu, trwała całą dobę. Straty wyniosły ok. 50 mln zł. Jak się później okazało, przyczyną pożaru było zaprószenie ognia w magazynie.

Kilka dni po tym wydarzeniu do Torunia przyjechał Gilles Huttepain, prezes francuskiej grupy LDC, do której należy Drosed. Zapowiedział, że przetwórnia drobiu zostanie odbudowana i wznowi produkcję jeszcze w lutym 2009 r. Władze Torunia zadeklarowały wtedy, że skrócą maksymalnie procedury dotyczące przygotowania tej inwestycji.

Po pożarze fabryka musiała zwolnić większość załogi - ok. 500 osób. Część pracowników została zatrudniona w zakładach Drosedu poza Toruniem.
- Ubiegły rok był dla nas trudny - mówi Ewa Olszewska, dyrektor toruńskiego Drosedu. - Bolesne były zwolenienia grupowe. Niestety, część osób w ogóle nie znalazła pracy.

Co dalej z Drosedem?
Na terenie przy ul. Poznańskiej nic się nie zmieniło od roku. Zgodnie z deklaracjami prezesa LDC w tej chwili powinna kończyć się odbudowa zakładu. W ciągu ostatnich miesięcy szefostwo toruńskiego Drosedu spotkało się kilka razy z urzędnikami z magistratu.

Pojawiły się zapowiedzi, że odbudowa przetwórni może kosztować ok. 100 mln zł. Rozpoczęły się też prace nad projektem technologicznym dla nowej fabryki. Drosed złożył kilka wniosków do Urzędu Miasta m.in. o pozwolenie na rozbiórkę obiektów przy Poznańskiej i warunki zabudowy dla tego przedsięwzięcia. Ostatnia z procedur wciąż jest w toku.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że właściciel firmy zamierza sprzedać ok. 20-hektarowy teren na Pogórzu. Według naszych informacji grunty przy trasie wylotowej na Poznań oraz w pobliżu węzła drogi ekspresowej S10 i krajowej "piętnastki" mogą kosztować ok. 200 zł za m kw. Gdyby doszło do takiej transakcji, na kontro firmy trafiłoby ok. 40 mln zł.

Szukali lokalizacji
Jak ustaliliśmy, firma od kilku miesięcy szukała nowej lokalizacji dla swojego zakładu. W tej sprawie prowadziła rozmowy m.in. z Urzędem Miasta w Świeciu.

- W ubiegłym roku Drosed szukał nowego miejsca dla zakładu w naszym województwie - mówi Janusz Sobolewski, kierownik wydziału gospodarki i rozwoju świeckiego magistratu. - Przedstawiliśmy firmie swoją ofertę. Była skłonna nawet dzierżawić wskazany przez nas teren. Nie podpisaliśmy jednak żadnej umowy.

Ostatnie rozmowy odbyły się jesienią ub.r. Od tamtej pory nikt się nie odzywał.
Czy są szanse na odbudowę toruńskiego zakładu? Za tydzień do Torunia przyjedzie prezes Drosedu. Spotka się z władzami miasta.

Kierunek: Wrocław?
- Prezes zaprezentuje oficjalne stanowisko francuskich właścicieli - mówi szefowa toruńskiego zakładu. - Nie chcę wychodzić przed szereg i udzielać jakichkolwiek informacji przed tą wizytą.

Olszewska nie zdradza, jaką decyzję podjęła francuska grupa LDC. Nie wiadomo, czy zakład zostanie odbudowany w Toruniu i czy przyjmie powtórnie kilkaset zwolnionych osób. Pojawiają się jednak głosy, że fabryka powstanie poza naszym regionem. Zostanie przeniesiona prawdopodobnie pod Wrocław.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska