Od początku tego roku mleko w skupie systematycznie tanieje. - Na mojego odbiorcę nie mogę narzekać, bo pomimo kiepskiej sytuacji na rynku, za litr dostaję około 1,40 zł z VAT-em - mówi Leszek Olszewski, rolnik ze wsi Białowieżyn, koło Lipna. - Jednak każdą obniżkę odczuwam dotkliwie, bo miesięcznie oddaję około 50 tysięcy litrów surowca. Zatem obniżka o 20 groszy na litrze oznacza zmniejszenie zapłaty o 10 tysięcy złotych! A sporo zainwestowałem w produkcję mleka, spłacam kredyt.
Masło w niełasce
- U nas stawki za litr spadły w tym roku o 17 groszy - mówi Mariusz Trojakowski, prezes mleczarni ROTR w Rypinie. - W maju średnia zapłacona wyniosła 1,21 zł brutto za litr.
Obniżki były także w świeckiej mleczarni. - Jak wszędzie - mówi Edmund Stanny, prezes tej przetwórni. - W poprzednim miesiącu średnia zapłacona za litr wyniosła 1,13 zł (brutto), ale przy takiej słabej koniunkturze na masło, ser czy proszek mleczny, to i tak dużo.
Komisarz widzi poprawę
Minister rolnictwa Marek Sawicki, podczas niedawnego posiedzenia Rady Ministrów Rolnictwa i Rybołówstwa UE, zaprezentował polski wniosek dotyczący podjęcia interwencji na rynku mleka. Uzasadnił to pogarszającą się sytuacją cenową na tym rynku.
A spadek cen na produkty mleczarskie przenosi się na zmniejszanie cen w skupie mleka (zdaniem resortu rolnictwa - o 8 procent od stycznia br.).
Przypomnijmy. O podjęcie interwencji w mleczarstwie Polska wnioskowała już w kwietniu br. do Komisji Europejskiej.
Niedawno podobny wniosek złożyła również Litwa. No i wywiązała się dyskusja podczas obrad Rady. Ministrowie z 9 państw członkowskich poparli polski wniosek.
Jednak komisarz Dacian Ciolos, który w kwietniu zapewnił, że sytuacja na rynku mleka jest monitorowana, tym razem stwierdził, iż od trzech tygodni cena mleka w Unii Europejskiej rośnie.
Do sprawy problemów w mleczarstwie i ewentualnej interwencji na tym rynku, Komisja Europejska powróci dopiero w lipcu.
Mniej optymistycznie
- Obawiam się, ze zanosi się na kolejne spadki cen - uważa Edmund Stanny.
- W maju utrzymaliśmy stawki, ale czy nie będziemy musieli ich zmienić? - dodaje Mariusz Trojakowski. - To się okaże dopiero pod koniec czerwca. Mleczarstwo znalazło się w podobnym dołku jak w 2008 i 2009 roku. Bo nie zapominajmy o zwyżce kosztów produkcji mleka i w przetwórniach.
W bydgoskim zakładzie mleczarskim "Osowa" ceny za surowiec nie zmieniły się od dwóch miesięcy. - No i średnia zapłacona wyniosła 1,35 zł (z VAT-em) - mówi Ryszard Maciejewski, dyrektor bydgoskiej przetwórni. - Wiem, że płacimy więcej niż może dać niejeden zakład, więc nic dziwnego, iż mamy dużo podań od rolników, którzy chcieliby rozpocząć z nami współpracę. Jednak na razie nie potrzebujemy więcej dostawców.
Dyrektor Maciejewski wylicza, że nie straci ten rolnik, który dostanie co najmniej złotówkę za litr (przy założeniu, że ma około 50 krów i nie ponosi kosztów związanych z zatrudnieniem pracowników).
- Jednak jeśli na inwestycje w gospodarstwie zaciągnął kredyt, to wyjdzie na zero, gdy dostanie 1,20 zł za litr surowca - tłumaczy Maciejewski. - I dlatego największe problemy mogą mieć ci, którzy muszą zapracować także na kredyty.
- Na spłatę kredytu na pewno mi wystarczy - mówi Leszek Olszewski. Chciałby jednak dalej rozwijać produkcję mleka i mieć lepsze perspektywy.
- Staram się jednak być optymistą - dodaje rolnik. - Mam nadzieję, że już niebawem sytuacja na rynku poprawi się i znowu będzie można inwestować.
Takimi optymistami nie byli gospodarze protestujący niedawno przed Kujawsko-Pomorskim Urzędem Wojewódzkim.
- Niektórzy rolnicy dostają już nawet poniżej złotówki za litr, a w sklepach mleko nadal jest drogie - mówili oburzeni.
Na razie w niektórych sklepach widać głównie obniżki cen masła. Za kostkę (200 g) można zapłacić poniżej 3 zł (dwa miesiące temu - ok 4 zł). Powoli tanieją też sery dojrzewające i śmietana.