https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy chcą kopać stawy bez pozwolenia. „To mogłoby znacznie pogłębić skutki suszy”

Agnieszka Romanowicz
Stawy dzielą się zależnie od przeznaczenia, na rekreacyjne, hodowlane i retencyjne. Staw do 5 tys. metrów kw. powierzchni i do 3 metrów głębokości można wykonać na zgłoszenie wodnoprawne
Stawy dzielą się zależnie od przeznaczenia, na rekreacyjne, hodowlane i retencyjne. Staw do 5 tys. metrów kw. powierzchni i do 3 metrów głębokości można wykonać na zgłoszenie wodnoprawne Pixabay
- Wykopanie dużego stawu wymaga tyle zachodu, co budowa domu – skarży się rolnik z powiatu sępoleńskiego. Izby rolnicze wnioskują o zmianę przepisów, a resort infrastruktury wyjaśnia, dlaczego nie może się na to zgodzić.

Spis treści

- W zeszłym roku sąsiad wykopał staw i gołym okiem widać, że dobrze zrobił, wszystko lepiej rośnie – mówi rolnik z powiatu sępoleńskiego. - Dlatego też chcę mieć staw, ale nie mały, bo sąsiad już mówi, że przydałby mu się większy, ale potrzebny byłby projekt i inne pozwolenia. To czasami za dużo dla rolnika, który chce po prostu zadbać o swoje uprawy. Wymagania przy budowie takiego stawu są tak duże, jakby człowiek stawiał dom.

Na zgłoszenie do 5 tys. m kw.

Stawy dzielą się zależnie od przeznaczenia: na rekreacyjne, hodowlane i retencyjne. Staw do 5 tys. metrów kw. powierzchni i do 3 metrów głębokości można wykonać na zgłoszenie wodnoprawne. Jest kilka obostrzeń, np. wolno go wykopać jedynie na gruntach rolnych i napełniać tylko naturalnie przez wody opadowe, roztopowe i podziemne.
Staw o większej powierzchni może wymagać decyzji o warunkach zabudowy, którą miejscowa gmina wydaje w przypadku, gdy nieruchomość nie jest objęta planem zagospodarowania przestrzennego. Konieczne jest też przedłożenie m. in. projektu stawu, map geodezyjnych i operatu wodno-prawnego.

Rolnicy apelują o zmianę przepisów

Na nadmiar tych wymogów narzeka nie tylko Czytelnik z powiatu sępoleńskiego. Interwencję podjął Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych. Zwrócił się do Dariusza Klimczaka, ministra infrastruktury, o wprowadzenie zmian.

- Obecna sytuacja hydrologiczna w kraju, charakteryzująca się częstymi suszami i niedoborami wody, wymaga natychmiastowych działań mających na celu poprawę zarządzania zasobami wodnymi – argumentuje Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR. - Wnioskujemy o umożliwienie budowy zbiorników retencyjnych o powierzchni do 1 ha na zgłoszenie oraz wprowadzenie możliwości budowy zbiorników do 3000 m kw. bez konieczności zgłoszenia, pod określonymi warunkami.

Samorząd rolniczy uważa, że uproszczenie procedur związanych z budową zbiorników retencyjnych oraz wprowadzenie możliwości bezpłatnego poboru wody będą miały pozytywny wpływ na gospodarkę wodną kraju i przyczynią się do zrównoważonego rozwoju rolnictwa.

To nie będzie punktowe oddziaływanie

- Zgłoszenie wodnoprawne, jako uproszczona procedura umożliwiająca wykonywanie urządzeń wodnych, od początku przewidziana jest dla działań o niewielkim, punktowym oddziaływaniu na zasoby wodne i bez skutków dla innych użytkowników wód, np. właścicieli gruntów czy obiektów budowlanych w sąsiedztwie – przypomina Małgorzata Bogucka-Szymalska, zastępca dyrektora w Departamencie Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej Ministerstwa Infrastruktury.

Zwraca też uwagę na to, że parametry stawów objętych zgłoszeniem zostały już znacząco zwiększone: w 2009 r. z 500 m kw. powierzchni i 2 m głębokości, do 1000 m kw. i głębokości nieprzekraczającej 3 m, a następnie (2021 r.) do powierzchni 5000 m kw. i głębokości 3 metrów.

- Należy podkreślić, że z uwagi na krótki okres obowiązywania tych przepisów, nie zostało ustalone, czy przedmiotowe zmiany nie miały faktycznie negatywnego wpływu na zwiększenie się suszy na terenie, na którym zostały wykonane – uczula Małgorzata Bogucka-Szymalska.

Staw powyżej hektara zbierze wodę z kilku hektarów

Wyjaśnia przy tym, że:

- Dalsze zwiększanie powierzchni i głębokości stawów ma negatywny wpływ na poziom wód gruntowych. W okresach bezdeszczowych i upalnych, ilość wody odparowującej z powierzchni stawu jest znacznie większa od ilości wody odparowującej z gruntu, i nawet wówczas gdy woda z takiego stawu nie jest pobierana na potrzeby nawadniania gruntów i upraw, to i tak lustro wody w stawie ulega obniżeniu, a wraz z nim obniża się poziom wód gruntowych w okolicy. Im gleby są lżejsze, tym zasięg obniżania się poziomu wód gruntowych jest większy i na większym obszarze występują objawy suszy gruntowej, której nawadnianie nie rekompensuje.

Ekspertka tłumaczy, że staw o powierzchni 1 ha (to 30 000 m sześć. ) pojemności, zasilany wyłącznie wodą opadową i gruntową, zbierze ją z kilku hektarów.

- Co wywoła skutki dla okolicznego stanu wód, w tym zmiany kierunków przepływu wód podziemnych. Taki staw nie przyczynia się do walki z suszą, a wręcz może pogłębić jej skutki – ostrzega. - W okresie braku opadów jest on napełniany wyłącznie wodami gruntowymi, powodując znaczne obniżenie ich poziomu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rolnictwo

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska