Krajowy Plan Odbudowy stanowić będzie podstawę wdrażania środków Instrumentu na rzecz Odbudowy i Wzmacniania Odporności (największa część Funduszu Odbudowy).
- Warto podkreślić, że to nie są jakieś abstrakcyjne środki europejskie - mówił premier Mateusz Morawiecki. - One mają pomóc polskim szpitalom, szkołom. Mają pomóc Polakom w otrzymaniu szansy na lepszą infrastrukturę drogową, kolejową, internetową, energetyczną. To są środki, które będą odgrywały ogromną rolę w awansie cywilizacyjnym.
To też może Cię zainteresować
Rząd zapewnia, że wszyscy Polacy skorzystają na wynegocjowanych środkach z Unii Europejskiej: przedsiębiorcy i pracownicy, polskie rodziny, seniorzy i osoby młode. "Te pieniądze to niepowtarzalna szansa na odbudowę gospodarki, wsparcie służby zdrowia i zapewnienie europejskiego poziomu życia każdej rodzinie. Chodzi np. o termomodernizację szkół, nowe autobusy i tramwaje, obwodnice i ścieżki rowerowe, place zabaw, zapewnienie więcej miejsc w żłobkach, działania na rzecz czystego powietrza, dopłaty bezpośrednie dla rolników czy rozwój sektora przetwórczego".
Agrounia komentuje Krajowy Plan Odbudowy w kontekście rolnictwa
Agrounia komentuje na Facebooku: "Nie można tego inaczej nazwać. Tereny wiejskie, rolnictwo, produkcja żywności sprzedane za 4% Krajowego Planu Odbudowy. Z pieniędzy KPO został wyłączony ogromny obszar Polski i powiększy to podziały, zamiast je zasypać. Społeczeństwo będzie jeszcze bardziej podzielone i niepewne przyszłości. (...) Pominięta produkcja żywności i tereny wiejskie. Nie ma na to naszej zgody".
Michał Kołodziejczak, lider Agrounii: - My jako mieszkańcy polskiej wsi czujemy się oszukani, sprzedani - mówił podczas konferencji prasowej 5 maja przed Sejmem RP. - Krajowy Plan Odbudowy to powinien być plan na zasypanie podziałów, nikt o te wioski i małe miasteczka nie potrafi się upomnieć. Polscy rolnicy ponieśli konkretne straty, jeśli chodzi o koronawirus.
To też może Cię zainteresować
Wiktor Szmulewicz prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych: - Dzisiaj polska wieś zwłaszcza w pandemii pokazała, jakie są różnice między wsią a miastem. Nasze dzieci nie mogą korzystać ze szkoły, bo nie działa internet. Mamy problemy z dostaniem się do służby zdrowia. Mamy przestarzałą linię elektryfikacyjną, co blokuje rozwój fotowoltaiki - wylicza prezes KRIR. - Dlaczego nie ma dofinansowania do tworzenia spółdzielni energetycznych na wsiach? Moglibyśmy być inwestorami, a nie wydzierżawiać.
- Rolnictwo to jest bardzo ważna gałąź. Chcemy poprawiać klimat, samowystarczalność, ale musimy mieć na to pieniądze. Domagamy się nie dla siebie, ale dla swoich dzieci, by mogły funkcjonować na wsi - dodaje Wiktor Szmulewicz.
- W KPO nie ma pieniędzy dla rolników, rozwój energetyki w gospodarstwach, nie ma pieniędzy na rozwój nowych łańcuchów dostaw - uważa Michał Kołodziejczak.
