Protest rolników na ulicach Bydgoszczy
Dochodzi dwunasta. Ulica Jagiellońska. Przed siedzibę Kujawko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego wjeżdżają ciągniki. - Trzydzieści pięć, sześć... - liczy starszy mężczyzna. - A tam następne! Ze sto ich będzie.
- A jakie maszyny! - zachwyca się młody chłopak, który z wrażenia zapomniał, że czekał na autobus. - Same nówki!
I dodaje z przekąsem: - Biedni rolnicy...
- Ale chłopy się zorganizowały! - mówi ten starszy. - Piękny widok. Mają rację, że się buntują, bo ciężko im! Nic się nie opłaca produkować. Wiem, bo brat jest rolnikiem. Nawet następcy nie ma, młodzi uciekają z gospodarstw.
Powodem rolniczego protestu jest m.in. nieopłacalność produkcji trzody chlewnej.
Więcej już jutro, w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Czytaj też: Rolnicy protestowali w Grudziądzu
Czytaj e-wydanie »