Gospodarze tacy jak Ryszard Noworolnik z gminy Mogilno podsumowali straty i postanowili walczyć o rekompensaty. Do negocjacji z poszkodowanymi ponad miesiąc temu przystąpili więc usługodawcy, którzy nie wykopali wszystkich buraków lub ich części w wielu gospodarstwach w tym regionie.
- Usługodawca dokonał wykopania buraków z dwóch na cztery hektary i teraz zaproponował mi w ramach rekompensaty 10 proc. wartości mojej kwoty, którą bym otrzymał! Ja się na to nie godzę! To za mało! Co to za rekompensata? Prawie żadna! - tłumaczy gospodarz ze wsi Wyrobki.
Większość poszkodowanych plantatorów z Kujaw i Pomorza porozumienie z usługodawcami jednak zawarła. Rolnicy podkreślają, że sprawa powinna jednak zostać załatwiona inaczej.
- Spółka Cukrowa częściowo uchyla się od odpowiedzialności, zrzuca ją na usługodawców i plantatorów! A ktoś przecież pozwolił na tak długą kampanię cukrową! - wyjaśnia zbulwersowany Sławomir Nowicki z Bystrzycy, który porozumienie jednak podpisał. - Co miałem zrobić? Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu! - dodaje.
Przez problemy ze zbiorem buraków z umów kontraktacyjnych w cukrowni "Nakło" nie wywiązało się 49 proc. rolników, a w cukrowni "Kruszwica" aż 56 proc. Na dodatek rolnicy odkrywają na polach kolejne niezebrane buraki. Możliwość pokrycia choć części poniesionych strat po tak trudnym sezonie jest więc dla nich cenna.
- Krajowa Spółka Cukrowa zobowiązała usługodawców do podpisania porozumienia z plantatorami, u których nie zebrano buraków lub zebrano je częściowo. Na 112 plantatorów, 12 porozumienia nie podpisało - tłumaczy Józef Pawela, wiceprezes Związku Plantatorów Buraka Cukrowego w Bydgoszczy
W trudnej sytuacji są gospodarze, którzy zdecydowali się na indywidualny zbiór buraków i nie udało im się zebrać plonu własnymi siłami. Miniona kampania cukrowa była dla plantatorów z Kujaw i Pomorza jedną z najgorszych od trzydziestu lat. Mniejszy plon i niska zawartość cukru doprowadziły do tego, że rolnicy zarobili o wiele mniej. Część z nich już teraz otwarcie mówi o tym, że myśli o zaprzestaniu uprawy buraka. Rolnicy obawiają się także czy zdążą z terminowymi zasiewami".
Przedstawiciele organizacji plantatorów buraków cukrowych apelują do rolników, by na razie wstrzymywali się z podpisywaniem umów kontraktacyjnych. MRiRw zamierza wprowadzić tzw. porozumienie zastępcze. Jeśli zaczęłoby ono obowiązywać, ceny skupu buraków byłyby wówczas o wiele wyższe.