Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rondo im. Popiełuszki okazało się bublem

Redakcja
fot. Internet
2 miliony 200 tys. złotych kosztowała podatników z Włocławka budowa ronda im. ks. Jerzego Popiełuszki. Blisko rok temu, w październiku 2008, do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko osobom, podejrzanym o niegospodarność, ale proces nadal się nie rozpoczął.

Dziś biegły z Łodzi ma dostarczyć do włocławskiego Sądu Rejonowego ekspertyzę, określającą odpowiedzialność poszczególnych oskarżonych za kolejne etapy kwestionowanej inwestycji. Opinia została zlecona przez sąd jeszcze przed rozpoczęciem procesu. To - jak poinformował nas sędzia Andrzej Witka-Jeżewski, prezes Sądu Rejonowego we Włocławku, jeden z powodów opóźnienia procesu.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że przeciwko kilku osobom, które w tej sprawie zeznawać mają jako świadkowie, toczyły się w prokuraturze odrębne postępowania. Czekano na ich zakończenie, bowiem taki świadek miałby prawo odmowy składania wyjaśnień, tego zaś sąd chciał uniknąć. O ile, zgodnie z ustaleniami, wspomniana, obszerna ekspertyza zostanie dziś dostarczona do włocławskiego sądu, wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy powinno nastąpić jeszcze w tym miesiącu.

Przypomnijmy: Dwoje byłych naczelników Wydziału Inwestycji włocławskiego ratusza, a także były wicedyrektor i były inspektor nadzoru z Miejskiego Zarządu Dróg we Włocławku, zostali oskarżeni przez prokuraturę o niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień i w konsekwencji wyrządzenie Urzędowi Miasta znacznej szkody majątkowej, wyliczonej przez biegłych na ponad 291 tysięcy złotych.

Cała sprawa zaczęła się w 2003 r., kiedy to Urząd Miasta Włocławka zaplanował modernizację i przebudowę skrzyżowania przy wjeździe na tamę. Odbył się przetarg na wykonanie zadania, wygrany przez konsorcjum z miejscową firmą Akpis na czele, które rozpoczęło roboty 19 października 2005 r.

Inspektorem nadzoru inwestorskiego został Piotr T., wówczas pracownik Miejskiego Zarządu Dróg . To właśnie jemu Prokuratura Rejonowa we Włocławku zarzuca dziś niedopełnienie obowiązków i brak właściwego nadzoru nad prowadzonymi pracami. Inżynier T. przeoczył np. fakt, że o blisko 240 m bieżących w stosunku do kosztorysu zmniejszyła się w praktyce ilość ułożonych krawężników granitowych, wartych ponad 64 tys. zł. Wykonawca nie ułożył 7-centymetrowej warstwy asfaltu na powierzchni 4 710 m kw, nie wykonał więc zadania wartego ponad 221 tysiąca złotych i wielu podobnych prac...

Podobne zarzuty ciążą na Mariuszu A., byłym zastępcy dyrektora MZD, który w czasie śledztwa sam przyznał, że nie interesował się tą budową. Ani Piotr T. ani Mariusz A. nie pracują już w MZD. Razem z nimi na ławie oskarżonych zasiądzie Jolanta S., była naczelnik Wydziału Inwestycji we włocławskim ratuszu. Prokuratura zarzuca jej doprowadzenie do zawarcia z wykonawcą niekorzystnej dla miasta umowy oraz brak właściwego nadzoru nad przebudową skrzyżowania. Oskarżona zrzuca winę na MZD, gdyż tam byli zatrudnieni inspektorzy drogowi.

Ręce umywa także Wiesław G., następca Jolanty S., który naczelnikiem Wydziału Inwestycji był od grudnia 2005 do końca września 2006. Twierdzi, że gdy rozpoczynał pracę w ratuszu inwestycja przy tamie była praktycznie na ukończeniu, do niego nie dotarł zaś żaden sygnał o jakichkolwiek nieprawidłowościach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska