Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rondo w Żninie będzie miało imię pałuckiego przewodnika Leona Lichocińskiego [ZDJĘCIA]

Iwona Góralczyk
Iwona Góralczyk
Jedyne w Żninie rondo będzie nosić imię Leona Lichocińskiego - nieżyjącego przewodnika po muzeum kolejek wąskotorowych w Wenecji. Radni podjęli uchwałę w tej sprawie.
Jedyne w Żninie rondo będzie nosić imię Leona Lichocińskiego - nieżyjącego przewodnika po muzeum kolejek wąskotorowych w Wenecji. Radni podjęli uchwałę w tej sprawie. ze zbiorów Muzeum Ziemi Pałuckiej
Jedyne w Żninie rondo będzie nosić imię Leona Lichocińskiego - nieżyjącego księcia pałuckich przewodników. Radni właśnie podjęli uchwałę w tej sprawie.

Przypomnijmy: w ramach konkursu, przeprowadzonego przez Urząd Miejski w trzech etapach, wybrana została nazwa "Rondo Leona Lichocińskiego".

A pomysły były różne. Część mieszkańców była zdania, że rondo winno upamiętniać wiceadmirała Józefa Unruga. Inni widzieli rondo Solidarności.

Wygrał Leon Lichociński
(żyjący w latach 1906-1992), który całe swoje życie zawodowe związał z kolejnictwem. Miał znaczący udział w powstaniu Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji. Nazwany księciem pałuckich przewodników, szybko stał się symbolem weneckiego muzeum i jego wielką atrakcją. Zasłynął z opowiadania gwarą pałucką humorystycznych anegdot o wąskotorówce i Wenecji. Za szczególne zasługi w rozwoju województwa bydgoskiego został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Pochowany jest na cmentarzu w Żninie Górze.

"Dziadka", bo tak wszyscy nazywali pana Leona, wspomina jego synowa, Alicja Lichocińska

- Na kolejce przeszedł niemal wszystkie szczeble zawodowej kariery. Był i konduktorem, i kierownikiem pociągu, w końcu zaangażował się w powstanie muzeum w Wenecji i pozostawienie chociaż jednej linii - już turystycznej - ze Żnina do Gąsawy.
- Dziadek zawsze był pełen humoru. Z najgorszej opresji potrafił wyjść z humorem, znaleźć dobrą tego stronę. Jak do Wenecji przyjeżdżały wycieczki, to wszyscy sobie życzyli, żeby tylko on opowiadał o wąskich torach, życiu na Pałukach.
- Kiedyś nam mówił, że przyjechali do niego studenci z Poznania. Że prowadzili badania na temat wielkości uszu. I teść się cieszył i chwalił, że to on ma największe. A po nim są dopiero prymas Glemp i Jerzy Urban. Zresztą z prymasem spotkał się osobiście. A o Urbanie sporo opowiadał.

- Pamiętam, że jak kończył się sezon, "dziadek" mówił, że na następny już nie pójdzie, bo nie da rady. Ale jak zima mijała, już w marcu mnie pytał: "A będziesz mnie podwozić? Bo jak nie, to pójdę pieszo!" No oczywiście podwoziłam go. I znów był na kolejce.
- Dzień przed śmiercią, jak odbierałam go z Wenecji, wsiadł do samochodu, wyciągnął skierowanie od lekarza i mówi do mnie: "Zobacz, co mi napisał! Mam iść do szpitala. Ale ja nie pójdę". Później przeczytaliśmy "pacjent odmówił pobytu w szpitalu".
- Tej pani, z którą pracował, powiedział: "ja tu umrę, w pracy, ale ty się nie bój". Spadł z ławki, na terenie muzeum, i już się nie podniósł. Wtedy było bardzo upalne lato. Tego dnia jeszcze miał wigor, żeby opowiadać o ukochanej kolejce.

- Zresztą wielokrotnie, jak wracał do domu z Wenecji, mówił do nas: "Ale się dzisiaj nacyganiłem!"

- Każdy chciał mieć z dziadkiem zdjęcie. Później mu je przysyłali. Z dedykacjami.
Wiele fotek z Leonem Lichocińskim jest w zbiorach Muzeum Ziemi Pałuckiej. Swoje prywatne, kolejkowo - zdjęciowe muzeum, ma też maszynista Żnińskiej Kolei Powiatowej i słynnego parowozu Px38-805 Leszek Musiał. W ostatnim czasie pan Leszek dumny jest z posiadania fotki Leona Lichocińskiego, który udziela wywiadu Grzegorzowi Miecugowowi.

Jak rodzina zareagowała na fakt, że rondo będzie miało imię Leona Lichocińskiego?

- Jest to dla nas bardzo miłe, to uhonorowanie działalności teścia, jego pracy na kolei. On przecież jeszcze 25 lat się tam udzielał jako emeryt. I z każdą delegacją jeździł w sprawie muzeum - skomentowała pani Alicja.
Przypomnijmy: od roku 2002 imię "Leon" ma również parowóz Żnińskiej Kolei Powiatowej, czyli Px38-805, co także upamiętnia księcia pałuckich przewodników - Leona Lichocińskiego.

Podczas sesji Rady Miejskiej w Żninie
radny Jerzy Krynicki zapytał: - Czy przy rondzie możemy się spodziewać, że będzie coś, co będzie przypominało Leona Lichocińskiego? Miejscowi wiedzą, kim był, ale czy turyści?
- Nie wyobrażam sobie, aby rondo nie miało symbolu, który by wskazywał, kim był Leon Lichociński. To jest jednak późniejszy temat. Jest to obwarowane przepisami. Ale myślę, że znajdzie się jakieś rozwiązanie - skomentował przewodniczący rady Grzegorz Koziełek.

Kiedy planowane jest zamontowanie tablicy? Czy będzie temu towarzyszyła jakaś - chociaż symboliczna - uroczystość?
- Trwają prace przygotowawcze do październikowego XXVII Międzynarodowego Zlotu Kolei Wąskotorowych, który może być dobrą okazją do otwarcia ronda w nowej odsłonie. Aktualnie nie ma jednak wiążących ustaleń w tej sprawie - powiedział Dawid Kolasa, rzecznik ratusza.

Mini Pałuki Tour 2017 [zobacz zdjęcia i wideo]

Info z Polski - 7 września 2017 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska