Rośnie ryzyko śnięcia ryb w Kujawsko-Pomorskiem. Podczas upałów woda mocno się nagrzewa i pojawia się przyducha

To zjawisko pojawia się, gdy tygodni temperatura powietrza rzadko spada poniżej 20 stopni Celsjusza, co potwierdzają pomiary temperatury w rzekach, kanałach i jeziorach – te wskazują zdecydowanie powyżej 20 stopni.

Tak dzieje się już od wielu tygodni, a problem nasila się w lipcu. W weekend w naszym regionie powietrze nagrzeje się do 29-32 stopni. Mowa o pomiarze w cieniu, zaś w pełnym słońcu będą to zdecydowanie wyższe wartości.

Jak wyjaśnia GIOŚ - wszystko to sprzyja powstawaniu przyduchy, czyli naturalnego zjawiska polegającego na spadku zawartości tlenu w wodzie.

Co ciekawe przyducha może być również efektem gwałtownych opadów deszczu, zmywających z powierzchni ziemi materię organiczną, która ulega procesom gnilnym, co w efekcie prowadzi do spadku zawartości tlenu.

Przyducha niekorzystnie wpływa na ekosystemy rzek i zbiorników wodnych, może prowadzić do śnięcia ryb, obumierania skorupiaków i innych organizmów wodnych.

Z danych państwowego monitoringu środowiska (PMŚ) wynika, że od początku czerwca w całej Polsce odnotowano 64 przypadki spadku poziomu tlenu rozpuszczonego poniżej 4 mg na litr, co może prowadzić do przyduchy. Najczęściej to zjawisko notowane było na terenie województwa mazowieckiego (21) i zachodniopomorskiego (10).

- Temperatury rosną, a zatem, nie ma co ukrywać, rośnie ryzyko śnięcia ryb w rzekach i jeziorach naszego regionu. Jeśli do niego dochodzi, wtedy oczywiście wyjaśniamy przyczyny tego zjawiska i publikujemy wyniki ustaleń na naszej stronie internetowej. Na razie nie mamy informacji, by w czerwcu do niego na terenie regionu doszło – mówi nam Małgorzata Witkowska, naczelnik Wydziału Inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy

.

Przyducha może występować niemal na całym świecie. Według ostatnich doniesień medialnych z podobnym problemem mieli do czynienia mieszkańcy Berlina, gdzie po intensywnych opadach deszczu, z uwagi na brak tlenu w wodzie w kanałach, pojawiły się setki martwych ryb.

Główny Inspektorat Ochrony Środowiska na bieżąco monitoruje sytuację na polskich rzekach, kanałach, w zbiornikach i jeziorach. Dodatkowo, na Odrze, jej dopływach, w kanałach i starorzeczach wprowadzony został tzw. monitoring interwencyjny, wspomagany całodobowym nadzorem automatycznym. Wyniki badań dot. Odry publikowane są na stronach: https://www.gov.pl/web/odra/badania-odry oraz https://pomiary.gios.gov.pl.

Niestety pomiary te nie dotyczą naszego regionu ani większej części kraju. Jednak ważne informacje o czystości wody na strzeżonych nadjeziornych kąpieliskach można znaleźć w Serwisie Kąpieliskowym Głównego Inspektoratu Sanitarnego na stronie https://sk.gis.gov.pl/index.php/kapieliska.

Z serwisu wynika, że wszystkie kąpieliska w województwie kujawsko-pomorskim (37) oraz w powiecie chojnickim (7) są otwarte, nie ma zakazu kąpieli. To oznacza czystą wodę, bez sinic. W niektórych miejscach jakość wody do kąpieli określa się jako doskonałą. Tak jest np. na wojewódzkim kąpielisku WOPR w podbydgoskim Borównie czy w Pieczyskach nad Zalewem Koronowskim (w obu przypadkach ostatnia kontrola sanepidu odbyła się 11 lipca).

Nad kąpieliskiem WOPR w Borównie, jako jedynym w regionie i na całym śródlądziu w skali kraju, powiewa Błękitna Flaga, czyli prestiżowy symbol najwyższych standardów „plażowych”: jakości wody, bezpieczeństwa oraz dedykowanej wypoczywającym infrastruktury.

Doskonała, bądź dobra jakość wody dotyczy wielu kąpielisk w Kujawsko-Pomorskiem oraz w okolicach Chojnic.

Zdecydowanie gorzej, a nawet bardzo źle, jest na nadmorskich kąpieliskach na terenie Sopotu i Gdyni, nad którymi kilka dni temu ratownicy wodni wywiesili czerwoną flagę oznaczającą zakaz kąpieli. A to z powodu pojawienia się sinic. Plażowicze mogą jedynie zażywać kąpieli słonecznych.