Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roześmiana ceremonia wręczenia Orderu Uśmiechu w Tucholi [zdjęcia]

(jw)
Halina Janowska-Giłka jak zwykle uśmiechnięta.
Halina Janowska-Giłka jak zwykle uśmiechnięta. Fot. Janina Waszczuk
Halina Janowska-Giłka jako 974 nagrodzona dołączyła do grona Kawalerów Orderu Uśmiechu. Wybrały ją dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 1. Jak mówi sama nazwa, ceremonia przebiegała pod znakiem uśmiechu. Mimo że na fecie w ośrodku kultury było wiele znamienitych osób, najważniejsze były dzieci i one zajęły ponad pół sali na uroczystości wręczania międzynarodowego odznaczenia dla tucholanki. Były chwile wzruszenia, ale przeplatały się przede wszystkim ze śmiechem, bo cała ceremonia była po prostu radosna.

Jak mówi sama nazwa, ceremonia przebiegała pod znakiem uśmiechu. Mimo że na fecie w ośrodku kultury było wiele znamienitych osób, najważniejsze były dzieci i one zajęły ponad pół sali na uroczystości wręczania międzynarodowego odznaczenia dla tucholanki. Były chwile wzruszenia, ale przeplatały się przede wszystkim ze śmiechem, bo cała ceremonia była po prostu radosna.

Dzieci z SP nr 1 w Tucholi i z zespołu "Wiolinki "wprowadziły wesoły nastrój piosenkami, które znają wszyscy i cały sala śpiewała znane dziecięce przeboje. Przeniesiono się w świat dziecięcych marzeń, nucąc piosenki "Słoneczko rano dzisiaj wstało", czy "Bursztynek". Oby takich chwil było jak najwięcej. Program artystyczny z dzieciakami przygotowała Marzenna Tyrańska.
To była bardzo ważna ceremonia, ważna chwila dla samej nagrodzonej i dzieciaków z SP1. Uroczystość poprowadzono bez bufonady i na luzie. Odczuwało się to, że to dzieci, ich szczęście i radość są najważniejsze.
Była część oficjalna, na której powitano gości z samorzadu wojewódzkiego, lokalnego, duchownych, a także osoby znane ze szklanego ekranu.
Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w imieniu dzieci przedstawił postać nagrodzonej. Mówił o Halinie Janowskiej-Giłce jak o przyjacielu szkoły. - Zawsze możemy na ciebie liczyć, nie odmawiasz pomocy - podkreślał dyrektor. - Mimo że jesteś kobietą zapracowaną, człowiekiem aktywnym, imasz się różnych rzeczy i wszystko ci wychodzi, znajdujesz czas dla dzieci i potrzebujących.
Pani Halina dostała dziesięć lat temu honorowy medal przyjaciela "jedynki ", teraz przyszedł czas na to najważniejsze odznaczenie podkreślano. - Uśmiech dziecka jest najważniejszy - dodał Tyrański. - A ty go, Halino, rozdajesz na prawo i lewo.
Rzecznik praw dziecka, który poprowadził ceremonię, przypomniał historię powstania tego odznaczenia. Co roku wpływają tysiące wniosków, ale tylko kilkanaście wyróżnień jest przyznawanych.
Halina Janowska-Giłka w sobotę została 974 Kawalerem Orderu Uśmiechu. Ale nie jest tak łatwo, dzieciaki przygotowały niespodziankę. Trzeba udowodnić, że odznaczenie się należy. Na miejscu na scenie dzieci wyciskały sok z cytryny, a minister śmiał się, że im bardziej kochają, tym więcej soku wycisną. Nagrodzona musiała go wypić i się uśmiechnąć, bo inaczej order przepada. Paniwypiła ponad pół szklanki soku, uśmiechnęła się i dostała duże brawa.
W imieniu wszystkich Kawalerów Uśmiechu Henryka Strycharska-Krzywonos złożyła jej gratulacje. A sama nagrodzona wzruszona krótko podziękowała przede wszystkim dzieciom ze Szkoły Podstawowej nr 1. - Dziękuję wszystkim, którzy są tu ze mną w tym w ważnym dla mnie dniu radości - mówiła Janowska-Giłka. - Jestem bardzo wzruszona.
Dzieciaki dziękowały piosenkami, a po występach były gratulacje od dorosłych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska