Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozjechali nam drogi przy autostradzie A1

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Tak wyglądały niektóre drogi w okolicach budowanej autostrady A1.
Tak wyglądały niektóre drogi w okolicach budowanej autostrady A1. Wojciech Alabrudziński
Lokalne drogi w naszym regionie nie były odpowiednio chronione przed niszczeniem podczas budowy autostrady - stwierdza Najwyższa Izba Kontroli.

Gdy budowano autostradę A1 na odcinku Toruń-Stryków, ciężarówki wyładowane piaskiem i tłuczniem, betoniarki i innych ciężki sprzęt budowlany rozjeżdżał drogi wojewódzkie, powiatowe i gminne w okolicach Aleksandrowa Kujawskiego, Włocławka, Lubania i Wagańca.

Z zadania ochrony tych dróg wywiązał się tylko bydgoski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - uważa Najwyższa Izba Kontroli. W umowach na budowę autostrady A1 bydgoski oddział zobowiązał wykonawców do inwentaryzacji stanu technicznego wykorzystywanych dróg lokalnych, naprawy uszkodzeń powstałych na tych drogach, a także zabezpieczania środków na te cele.

Przeczytaj również: "Autostrada to przekleństwo" - mówią mieszkańcy i czują się wykiwani. Ale dostaną pomoc

Zastrzeżenia NIK dotyczyły za to Zarządu Dróg Wojewódzkich (ZDW) w Bydgoszczy, który w podpisanym porozumieniu poświadczył przeprowadzenie przez wykonawcę inwentaryzacji stanu czterech dróg wojewódzkich (nr 252, 268, 265 i 269) przed rozpoczęciem budowy autostrady, podczas gdy wykonano ją już po rozpoczęciu eksploatacji dróg.

ZDW w Bydgoszczy nie zgadza się z tymi zarzutami, jako że - jak twierdzi - już w pierwszej połowie 2011 roku zawarł umowy cywilnoprawne na remonty dróg zniszczonych w czasie budowy autostrady.

- Gdy rozpoczęły się prace, nasi pracownicy szybko zauważyli, że z dróg wojewódzkich na terenie powiatu aleksandrowskiego i włocławskiego korzysta wiele pojazdów budowy autostrady, a także ciężki sprzęt - mówi Michał Sitarek, rzecznik ZDW w Bydgoszczy. - Dlatego od razu rozpoczęliśmy negocjacje z wykonawcą prac. Drogi zostały zinwentaryzowane i naprawione, a na niektórych odcinkach są teraz w lepszym stanie niż poprzednio. Inwentaryzację dróg przeprowadziliśmy w momencie faktycznego rozpoczęcia inwestycji.

Jak informuje nas Oliwia Bar, wicedyrektor Delegatury NIK w Bydgoszczy, zastrzeżenia dotyczyły także dokumentacji części skontrolowanych dróg i wykonywania obowiązków związanych z ich utrzymaniem.

Czytaj też: Kierowcy są zadowoleni, ale mieszkańcy domów położonych przy A1 przeklinają tę inwestycję

W gminie Lubanie nie prowadzono książek drogi - podstawowego dokumentu ewidencyjnego, zawierającego najważniejsze informacje o takim obiekcie oraz jego eksploatacji. W książkach dróg pozostałych zarządców widniały niekompletne lub nieaktualne zapisy. W gminach Waganiec i Lubanie nie prowadzono dzienników objazdu dróg, w których odnotowuje się uszkodzenia dróg, wydane w tym zakresie zalecenia oraz terminy ich wykonania. Pozostali zarządcy dróg dzienniki objazdów prowadzili nierzetelnie, nie zamieszczając w nich niektórych wymaganych przepisami informacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska